Wpis z mikrobloga

Czasem tak mi sie zdaje, ze caly swiat jest przeciwko. Wszyscy cos knuja, nienawidza mnie, chca zniszczyc mi zycie po to zebym czula sie zle. Jesli ktos pokazuje jakies oznaki milosierdzia do takiego smiecia, to tylko po to zeby mnie oszukac, opuscic. Takie uczucie jak to jak jestes przwsladowanym dzieckiem, znajdujesz przyjaciolke, a ona nagle zaczyna siedziec z kims innym, nie rozmawia i nie wymienia sie juz olówkami. Problem w tym, ze jestem dorosla, a tak bardzo sie boje, ze ktos mi zrobi taka krzywde. Niewazne czy to kocham, lubie, jestes w porzadku to mam ochote krzyczec klamiesz. Ja chyba do konca zycia bede dzieciakiem, dziewczynka ktora chce sie czuc kochana, potrzebna. Nie potrafie tak poprostu lubic, kochac bez obsesji i idealizacji, a potem czuc sie zawiedziona, nienawidzic ze ktos nie czuje tego tak samo intensywnie jak ja. Powinnam sie gdzies schowac i nigdy nie wychodzic. #feels
  • 1