Wpis z mikrobloga

Od dziecka stroniłem od dużych imprez, byłem samotnikiem i lubiałem spędzać czas samemu.
Czy jak mam taki charakter i jestem szczęśliwy to jestem jakiś dziwny ? Mam w sumie jednego kumpla z którym się dogaduje (no homo). Za każdym razem jak chodziłem na jakieś imprezy i poznawałem ludzi to żal mi było na te zachowania patrzeć, pokazywanie kto nie lepszy, kto ma lepszego ajfona i z nikim za bardzo nie potrafiłem nawiązać więzi. Byłem w dwóch związkach i to był jakiś dramat. Za każdym razem jak kończył się związek albo jakaś znajomość to po prostu byłem szczęśliwy, że mogę być znów samemu i robić to co chce.
Ma ktoś podobnie ? Nawet w sumie ta majówka mi zwisa w sumie, dlaczego nie mogę grillować za tydzień tylko wtedy kiedy nakazuje mi jakieś święto...
Czy ktoś z was też widzi ten matrix i tych ludzi którzy są nim zaślepieni ?
#przegryw #samotnosc #introwertycy
  • 5
@k98osiem:
no tak sam zauważyłem po normikach że ich tematy są nudne/proste
np. koledzy na korytarzu mówili o tym jak pili 3 litry wódki, a później wymiotowali (bardzo fascynujące XDDD)
ale takie coś przeszkadza normikom i kończy się tym że nikt nie chce ze mną gadać ¯\_(ツ)_/¯
takie życie piwniczaka