Wpis z mikrobloga

Beka. Sam czasem czuję się outsiderem, ale gdy przebywam w wiekszym gronie ludzi, to rozumiem że nie mam z nimi nic wspolnego :)

Urodziłem się za wcześnie, lub za późno.
Nie twierdzę że ludzie są tacy a tacy, tylko jedynie to że jestem zamknięty w sobie i w zasadzie lubię to, to moja strefa komfortu. Mam niewielkie grono przyjaciol z ktorymi spedzam czas. Szufladkowanie ludzi to chore #!$%@?ństwo.
@topikPajak:

jeśli pisała pracę na ten temat, to jest głupia, bo nie ma czegoś takiego jak deficyty emocjonalne XD.

Z takim pojęciem się jeszcze nie spotkałem ale z kontekstu można wywnioskować, że raczej chodziło jej o ubogie formy ekspresji emocji i uczuć lub ogólnie o entuzjazm w sytuacjach społecznych. (ew. sugerowanie, że deficyty czegoś tam na etapie rozwoju spowodowały wytłumienie naturalnych wg. jej koleżanki reakcji)
A czy psychologia jest nauką to
stawianie się w pozycji autorytetu w takim dialogu jest skazane na porażkę. Dialog powinien wynikać z autentycznej troski. "Przekonanie, że drugi człowiek powinien być inny niż jest zatruwa nas samych".


@CzarnaSylweta: aż się dziwię ze tak wartościowy komentarz dostał aż tyle plusów :)

@Zoyav: powaznie zapytam, czemu asertywnie nie odpowiesz żeby przestała do Ciebie pisać w takim tonie, bo sobie tego nie życzysz? Niewątpliwie, koleżanka ma poważne kompleksy i, znalazłszy