Wpis z mikrobloga

ja prdl ale ludzie w związkach to są absolutne wygrywy:
- mają depresję - pstryk i bąbelek się pojawia
- nie ma z kim pogadać - można porozmawiać z dorastającym synem/ami
- 2x więcej rodziny po ślubie do odwiedzania czyli nie ma nudnych weekendów
- w ogóle nie jest nudno bo hehe r00chanie
- jedno może pracować a drugie coś ugotować a potem na zmianę
- hormony stresu we krwi praktycznie niewykrywalne, nie ma powodów do stresu, życie jest idealne = życie do 100lat jest proste do osiągnięcia

#przegryw #depresja #logikaniebieskichpaskow #logikarozowychpaskow #zwiazki
  • 15
@smutny_login:

mają depresję - pstryk i bąbelek się pojawia


Ty na serio myslisz ze sie depresje bombelkami leczy?

- nie ma z kim pogadać - można porozmawiać z dorastającym synem/ami


Jesli leczyles depresje plodzeniem potomstwa, to raczej nie masz kontaktu z dorastajacymi dziecmi. Te sa zajete bujaniem sie po terapeutach zeby jakos odnalezc sie w dorastajacym zyciu poniewaz Ty, jako ojciec, nigdy ich do niego nie przygotowywales.

- 2x więcej rodziny
mają depresję - pstryk i bąbelek się pojawia


@smutny_login: Depresję się leczy u specjalisty a nie poprzez zrobienie bombelka xD Ludzie w związkach i małżeństwach oraz z dziećmi też jak najbardziej mają depresję i to nabytą już w czasie związku

- nie ma z kim pogadać - można porozmawiać z dorastającym synem/ami


@smutny_login: I o czym Ty pogadasz z takim 12-latkiem albo 12-latką? Ty jako 40-letni facet zmęczony pracą zapyta
@Makak87: Daj spokój @smutny_login nie zna życie po drugiej stronie - jemu się wydaje że on jako przegryw jest biedny i mu bardzo źle w życiu, a ludzie w związkach to pewnie eldorado bo się ruchają :D

Klasyczne myślenie jakiegoś błędnego wyobrażenia czegoś z czym nigdy nie miało się do czynienia :D - bezstresowe związki i szczęśliwe rodzinki bez zmartwień i trosk to chyba tylko w reklamach TV widział
@smutny_login: Chłopie, nie żeby coś, ale... życie tak nie działa. xD

mają depresję - pstryk i bąbelek się pojawia - no, super przepis na stworzenie dysfunkcyjnej rodzinki, gdzie dziecko staje się "lekarstwem" na zaburzenia psychiczne rodziców, za co potem płaci własnymi zaburzeniami.

nie ma z kim pogadać - można porozmawiać z dorastającym synem/ami - nie można. Obciążanie dorastających dzieci swoimi problemami zwyczajnie im szkodzi. Dorośli ze swoich kłopotów powinni zwierzać się