Wpis z mikrobloga

Posłuchajcie pajace, bo nie będę powtarzać.

Ciągle tu czytam, że nie wolno zagadywać na ulicy i w dzisiejszych czasach kobiety tylko siedzą na tinderze.
A jakie są fakty?

A więc:

Mam wyniki z 2020 r. wiadome, teraz będą to większe liczby natomiast:

- według: https://biznes.newseria.pl/biuro-prasowe/media_i_pr/tinder-dla-marek,b1148074946

W Polsce Tinder ma ponad 730 tys. użytkowników, z których większość stanowią mężczyźni (66%). To przede wszystkim osoby młode (51% jest w wieku 18-24 lata; 37% z przedziału 25-34 lata), mieszkańcy dużych miast.

730k z czego 66% to mężczyźni.
Tym samym kobiet jest 34% to daje w zaokrągleniu 249k, z czego pewna część to boty, trolle itd. ale dla obliczeń niech będzie 250k.

250k kobiet od 18 do 60 roku życia to tak dużo? xD

Przecież ich w wieku rozpłodowym jest przynajmniej 10 milionów. To daje około 4% kobiet na tinderze.

#!$%@? niech nawet to będzie te 10% bo powiedzmy, że przez pandemie jest skok 2.5 krotny.

TO NADAL 90% KOBIET BEZ TINDERA.

Zacznijcie bazować na statystyce i rzetelnej wiedzy, a nie na wysrywach black/blue/red i innych #!$%@?-pillowców, którym wręcz zależy abyście walili kuca do końca życia.

Ha tfu.

#przegryw #tinder
  • 52
Ciągle tu czytam, że nie wolno zagadywać na ulicy i w dzisiejszych czasach kobiety tylko siedzą na tinderze.

A jakie są fakty?


@Estetykatopodstawa: Internet to nie tylko tinder czy aplikacje randkowe, mamy fb, instagram, tiktok, ludzie mają ogromną łatwość w poznawaniu się. Dalej co prawda wiele par poznaje się w realu, ale to głównie poprzez znajomych lub na imprezach gdzie akurat socjalizowanie się nie jest traktowane jako creepy. Inaczej jest w
z tych 4.3 mln


@Estetykatopodstawa: Mnie na przykład nie interesują kobiety w wieku 34 ¯\_(ツ)_/¯

daje jakieś 6% kobiet


@Estetykatopodstawa: Trzeba by było jeszcze zadać pytanie jaką część kobiet, które poszukują partnera stanowi te 250k. Ps 250k to jest w grupie 18-24 z tego co pisałeś więc te 6% jest zakłamane trochę, ale to i tak #!$%@?.

Ogólnie to błąd jest w założeniu, że zagadywanie na ulicy dużo się różni
Ogólnie to błąd jest w założeniu, że zagadywanie na ulicy dużo się różni od tindera. W jednym i drugim przypadku najważniejszy jest wygląd. W przypadku zagadywania na ulicy czasem dobra gadka może pomóc jak wyglądasz co najmniej przeciętnie. Ja nie wyglądam przeciętnie więc dla mnie tinder czy ulica to jeden #!$%@?.


@Mlody_jeczmien: Tzn. oczywiście tu racja, bardziej chodzi mi o wskazanie, że na ulicy masz dostęp do X razy większej ilości
chodzi mi o wskazanie, że na ulicy masz dostęp do X razy większej ilości kobiet, i to do tego, tych, które nie sa przesiąknięte zarazą zwaną - tinderem.


@Estetykatopodstawa: Może nie w pełni, ale się zgadzam.

Ale to analogicznie usłyszy 100 razy nie na tinderze, albo w ogóle nie dostanie pary i wychodzi na to samo.


@Estetykatopodstawa: W sumie to zależy od osoby jak pomyślę, mi chyba łatwiej byłoby przyjąć
@Estetykatopodstawa: Tylko około 37% młodych kobiet jest wolnych. I tylko pewny procent z nich jest w miarę atrakcyjna fizycznie. Więc jeśli nie jesteś zainteresowany grażynkami z dziećmi to nic nie tracisz. Sam widzę dziewczyny które znam IRL na tinderze i zazwyczaj są to te bardziej atrakcyjne. I paradoksalnie jeśli nie masz powodzenia na tinderze do zagadywanie na ulicy nic nie da.
A poza tym ty sam mówiłeś że masz 99+ polubień
@Estetykatopodstawa: Tak jak już koledzy słusznie zauważyli - owszem, laski na Tinderze to mały procent tych z reala i okej, tylko, że... cała reszta albo jest w wieku dobrze powyżej 30 lat (nie interesuje Cię to raczej), a te w wieku do 30stu lat, szczególnie jak odrzucisz nieatrakcyjne (też Cię nie interesują) - są w większości zajęte i na tym spora część analizy się kończy.

Innymi słowy: jeżeli będziesz na ulicy
@Estetykatopodstawa:
Taka prawda, nie raz nie dwa przeróżnymi pillowcom i mizoginom pisałem, że szukając kobiety w apce która jest, niemalże, wirtualnym burdelem raczej sensownej partnerki nie znajdą.
Żadna normalna kobieta nie będzie korzystać z apki w której się ocenia i dobiera potencjalnego partnera w zasadzie tylko i wyłącznie na bazie wyglądu, i tak też samemu jest się ocenianym. Osoba szanująca się nie chce stawiać siebie w takiej roli, nie dziwota więc
Mam wyniki z 2020 r. wiadome, teraz będą to większe liczby natomiast:

- według: https://biznes.newseria.pl/biuro-prasowe/media_i_pr/tinder-dla-marek,b1148074946

W Polsce Tinder ma ponad 730 tys. użytkowników, z których większość stanowią mężczyźni (66%). To przede wszystkim osoby młode (51% jest w wieku 18-24 lata; 37% z przedziału 25-34 lata), mieszkańcy dużych miast.


Z czego trzeba wziąć pod uwagę, żę 2020 to początek pandemii i dup sporo przybyło, obecnie to na 100% ze 2 miliony.

730k z
@Estetykatopodstawa: nie, ale ja będąc manletem i nadrabiając jedynie ryjem mogłem sobie na więcej pozwolić w internecie niż na warm approachingu (szkoła, praca itd. gdzie byłem absolutnie niewidzialny).

Swoją drogą kiedyś pisałeś że PUAsowałeś. Zaruchałeś jakąś julę z tego powodu? zastanawiam się czy mając podobny wzrost do ciebie ma to w ogóle sens
@RecessedPrettyboy: No tak, podrywałem w sumie wszędzie.
Klub, biblioteka, sklepy - ekspedientki czy te które kupowały, na ulicy też, na przystanku, generalnie chyba wszedzie gdzie się dałoby.

Jasne, że tak i skuteczność była spoko, własnie wielokrotnie słyszałem, że to jest takie "niecodzienne", że dziś juz prawdziwych facetów nie ma bo nie podejdą nie poderwą na ulicy jak to się robiło kiedyś.

xD
@NotChadMessiah: gwałt może nie na kobiecie, ale na pewno na męskiej godności.

A co bardziej przykre to właśnie 90% wykopków przegrywów (w tym ja) by się tak zachowywało przy babach, bo taki podryw jest w chooy nienaturalny jak nie jesteś chadem ekstrawertykiem dynamicznym królem imprezy, a wy tu polecacie tą pajacerkę zwaną podchodzeniem.

@Estetykatopodstawa powinien zrobić #usunkonto

Tinder >>> podchodzenie na ulicy
@NotChadMessiah: dokładnie. A najlepsze jest to, że można z odpowiendią mordą laske wyrwać siedząc na kiblu i waląc kloca. A takie pua pajacerka, trzeba kupić modne, dopasowane ciuchy, stylista, fryzjer, barber, perfumy za 500zł i #!$%@? wie co jeszcze, bo na ulicy wygląd jest jeszcze ważniejszy niz na tinder. I jeszcze ciągle do centrum miasta latać

W dodatku trzeba mieć w cholere dynaminy, takiej naprawdę turbo dynaminy, więc praktycznie każdy weekend
A poza tym ty sam mówiłeś że masz 99+ polubień na tinderze


@Waffenfarbe: nie sądzę, żeby jakikolwiek miras z wykopu miał tyle polubień, to mitomania, jak większość chwalących się sukcesami ludków tutaj ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@Waffenfarbe: nie sądzę, żeby jakikolwiek miras z wykopu miał tyle polubień, to mitomania, jak większość chwalących się sukcesami ludków tutaj ( ͡° ͜ʖ ͡°)


@honk2991: ja miałem po poprawieniu mojej mordy w faceapp z 4/10 do 6/10, z 50 par na miesiąc skoczyło mi do 300-500 par aż wyczerpałem limit w moim mieście.

Ale i tak była #!$%@?. Sporo botów, karyn, brzydkich itd. Kilka nawet napisało