Wpis z mikrobloga

@Wypopkowicz: podobno to pierwszy występ Pii przed dużą publicznością, więc zjadł ją stres (ok, rozumiem, ale prawdziwa Eurowizja jest przed jeszcze większą publicznością!).
Czuję, że powtórzy się historia z Rumunią z zeszłego roku, wystarczy odrobina ruchu na scenie, a dziewczynie zaczyna brakować tchu. Nie wiem, czy Pia da radę ogarnąć to do maja, powinna już co najmniej od miesiąca zapierniczać na rowerku stacjonarnym albo biegać i jednocześnie ćwiczyć śpiewanie.
No i