Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Jestem jakiś czas po rozstaniu, to akurat było wyjątkowo bolesne. Nie w głowie mi były jakieś nowe związki. Teraz jednak powoli zaczynam się rozglądać i... ja nie wiem, może robię się stary (mam 32 lata), ale jak teraz poznaje się dziewczyny?

W życiu byłem w 3 związkach takich które trwały dłużej niż rok. Pierwszy związek - liceum, najpierw byliśmy znajomymi, potem zaczęliśmy się spotykać i byliśmy parą, trwało to 2 lata. Potem drugi związek na studiach, dziewczyna którą poznałem na imprezie studenckiej, związek trwał 3 lata. Krótka piłka - poznaliśmy się, wziąłem nr, umówiłem się na kawę, a potem samo poszło. No i mój ostatni związek który trwał ponad 4 lata był z dziewczyną którą poznałem bardzo spontanicznie i w ultra mało prawdopodobny sposób, bo na wyciecze w innym kraju, okazało się że nie dość że jest Polką (gadałem z nią najpierw tylko po angielsku) to jeszcze była z mojego miasta, także wymieniliśmy się kontaktem, spotkaliśmy i dalej samo poszło.

Teraz mam 31 lat i nie wiem. Na studia już nie chodzę. W pracy wszystkie dziewczyny zajęte. Wszystkie znajome zajęte. Nawet jak bywam na jakichś imprezach to praktycznie są same pary. Chodzę też na #morsowanie to tutaj w ogóle już wszyscy po ślubie. Poza tym to w sumie nie mam takich aktywności w których mógłbym kogoś poznać. A zagadanie obcej dziewczyny z prośbą o nr telefonu wydaje mi się creepy, bo jedyne co najpierw wiemy o tej osobie to to, że podoba nam się z wyglądu.

Nigdy nie używałem aplikacji randkowych typu #tinder i szczerze po obserwacjach niektórych wątków z wykopu nie wiem czy chce. Może dziewczyny w mojej kategorii wiekowej (czyli takie 25+) są inne niż te o których większość wykopowiczów pisze (czyli raczej zakres 18-23) ale jakoś dla mnie to jest takie nienaturalne i obce. Też nie szukam szaleństw i łatwego seksu, tylko raczej związku i stabilizacji. Sam prowadzę dość aktywne życie: praca (plus dokształcanie się poza pracą), siłownia, boks, rower, okazjonalnie tajski boks, bardzo dużo podróżuję (odwiedziłem więcej niż 70 krajów). Poza tym uważam się za atrakcyjnego a przede wszystkim ciekawego człowieka, który ma bardzo dużo tematów do powiedzenia. Ale jakoś nie widzę okazji żeby poznać nowe osoby i dziewczyny. A tinder kojarzy mi się z takim sklepem, gdzie wybieram ładny towar i idę od razu do kasy, gdzie kasa to analogia do bzykania... najbardziej boli mnie fakt że jestem w takim wieku że praktycznie całe otaczające mnie towarzystwo kogoś ma.

#gorzkiezale #30plusclub #pytanie #podrywajzwykopem #dziewczyny #rozowepaski #niebieskiepaski #tinder #randki

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #624c7eb2dd57b671078a89b5
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: LeVentLeCri
Doceń mój czas włożony w projekt i przekaż darowiznę
  • 8
@AnonimoweMirkoWyznania: Na luziku instaluj tindera. Teraz wszyscy tam są, jeśli kogoś szukają. Inaczej się już nie da, chyba że przez jakiś klub sportowy, lekcje tańca czy języka, jakieś hobby po prostu. Ale to też trzeba miec szczeście, w takich miejscach łatwiej trafić na znudzoną mężatkę/czyjąś dziewczynę niż singielkę, która ci pasuje w 100 proc.
nie mam takich aktywności w których mógłbym kogoś poznać

prowadzę dość aktywne życie: praca (plus dokształcanie się poza pracą), siłownia, boks, rower, okazjonalnie tajski boks, bardzo dużo podróżuję (odwiedziłem więcej niż 70 krajów)


@AnonimoweMirkoWyznania: to musi być bait..