Co sądzicie o chodzeniu na rozmowy o pracę regularnie i "dla sportu" - żeby nie wypaść z wprawy, czegoś się douczyć, z klasycznym nastawieniem "a może coś się trafi" (dobrze wszyscy wiemy, że zazwyczaj się nie trafia nic ciekawego ( ͡°͜ʖ͡°))?
@powaznyczlowiek Chodzić dla samego chodzenia (sportu) to by mi się nie chciało (i się nie chce), bo mimo wszystko trzeba planować sobie co, gdzie i kiedy, ale pochodzić tak co pół roku, by zobaczyć, co kto oferuje (stawki, projekty itp.), to chętnie.
@powaznyczlowiek Moim zdaniem dwa miesiące to za mały okres czasu, by coś na rynku się zmieniło, więc jako pragmatyk po prostu nie widzę w tym sensu (tym bardziej, że i w technologii się raczej nic nie zmieni). A 6-7 miesięcy to już na tyle "odległy" czas, że można konkretnie się obejrzeć na nowe propozycje, dzięki czemu można też wnioskować o podwyżkę u obecnego pracodawcy (chociażby ze względu na inflację i/lub wahania PLN
@powaznyczlowiek: dla sportu to nie, bo to przeciez tak czy inaczej dawka stresu. Jak juz to byc w stylu stand-by i odpowiedziec na oferte, ktora przebije Twoj "sufit" lub zaoferuje prace w srodowsku w ktorym chcialoby sie pracowac (np. projekt pomagajacy w czyms na czym nam zalezy).
@powaznyczlowiek: nie chodzę na rozmowy o pracę bo to tak jak umówić się z koleżanką na kawę mając dziewczynę. Niby masz dobre intencje, nic nie chcesz złego zrobić, to tylko rozmowa, ale musisz wiedzieć że to spotkanie może dać ci wiele do myślenia i z tego coś jednak może wyjść.
Jak nie jestem zdecydowany na zmianę, to nie chodzę
aczej dawka stresu. Jak juz to byc w stylu stand-by i odpowiedziec na oferte, ktora przebije Twoj "sufit" lub zaoferuje prace w srodow
@UberRam: A ja własnie chodzę bo chcę sprawdzić jakie są wymagania rynku i jak sobie radzić ze stresem. Zasiedziałem się w swojej firmie i chciałbym zmian. Dobrze zrobiłem bo po pierwszej rozmowie zrobiłem z siebie lekkiego idiotę i teraz wiem na czym się trzeba skupić.
@groman43: zwykle to rekruterzy marnują czas potencjalnych pracowników. Bardziej bym powiedział, że takie bardzo regularne chodzenie jak kilkanrozmów co 2 miesiące to strata czasu własnego...
@powaznyczlowiek: Nie chodzę na rozmowy dla sportu, bo jak odrzucałem jakieś oferty w przeszłości, to miałem przez miesiąc telefony w stylu "a może jednak". Z drugiej strony jak szukam pracy, to biorę sobie wolne i urządzam "maraton" rozmów.
@powaznyczlowiek: nie chodze, bo opowiadanie 10x raz gdzie studiowalem, czym sie zajmowalem i wypytywanie ich czemu zatrudniaja i dlaczego ostatni pracownik odszedl jest strasznie meczace. Juz nie mowiac o ich techstacku, architekturze i czy team lead nie jest jakims debilem.
@powaznyczlowiek: znajomy tak chodził na rozmowy raz do roku "dla sportu" i mówił zaporową stawkę bo miał dobrą robotę i na jednej z rozmów przyjęli jego ofertę, aż sam się zdziwił
@woskrosenie: tak właśnie się dzieje, jak jeszcze powiesz obecnemu pracodawcy to rzadk obo rzadko ale potrafi tą zaporową stawkę przebić, lub przynajmniej wyrównać
#pytanie #pracbaza #programowanie #programista15k
Czy chodzisz na rozmowy o pracę dla sportu?
Jak nie jestem zdecydowany na zmianę, to nie chodzę
@UberRam: A ja własnie chodzę bo chcę sprawdzić jakie są wymagania rynku i jak sobie radzić ze stresem. Zasiedziałem się w swojej firmie i chciałbym zmian. Dobrze zrobiłem bo po pierwszej rozmowie zrobiłem z siebie lekkiego idiotę i teraz wiem na czym się trzeba skupić.
Z drugiej strony jak szukam pracy, to biorę sobie wolne i urządzam "maraton" rozmów.
Komentarz usunięty przez autora
Komentarz usunięty przez autora
@schon: co zrobiles? ( ͡° ͜ʖ ͡°)