Wpis z mikrobloga

@ziemniakwamoku: o ile forma "w Ukrainie" jest poprawna to jest jednocześnie szkodliwa. Taka nagła zmiana ma ewidentne podłoże polityczne. Gdyby język naturalnie ewoluował z formy "na" do "w" to działoby się to stopniowo, latami. Nagła zmiana na mówienie "w Ukrainie" to przyznawanie się do zarzutu jakoby forma "na Ukrainie" była lekceważąca lub sugerowała jakieś roszczenia terytorialne. Co jest kompletną bzdurą. Mówimy "na Węgrzech", "na Słowacji", "na Kubie", "w Warszawie", "w Królewcu/Kaliningradzie".
@Shatter: Bo jak pier***isz swoje wysrywy bez jakiejkolwiek znajomości tematu nie wiadomo po co, prawdopodobnie jesteś ruską onucą, pozdrawiam
@Shatter: a podręcznik do medycyny wskazuje lobotomię jako uzasadnioną procedurę

@Mirkosoft: tylko że nic takiego nie ma miejsca, nikt nikomu nie każe mówić w Ukrainie, to w drugą stronę są jakieś dziwne zarzuty, obie formy są poprawne i każdy może sobie wybrać jak chce mówić
@Mirkosoft: z artykułu który podlinkowałeś: "Jednocześnie jestem absolutnie przeciwny, by uznać formę »na Ukrainie« za niepoprawną. Jest poprawna i akceptowalna" — tłumaczy portalowi Wirtualnemedia.pl dr hab. Marek Łaziński, językoznawca z Uniwersytetu Warszawskiego"
@ziemniakwamoku: I jaki to ma związek z moją wypowiedzią? Czy ja gdzieś napisałem że ktoś wskazuje formę "na" jako niepoprawną? Nie. Napisałem że argumentem przeciwko używaniu takiej formy jest zarzut że jest to forma która poddaje w wątpliwość niepodległość Ukrainy. Napisałeś że nic takiego nie ma miejsca. Więc dostałeś tekst w którym jest właśnie taka argumentacja.

To bzdurna i szkodliwa argumentacja. Jeżeli ktoś ma poczucie że mówimy "na Ukrainie" dlatego że
@Shatter: To na początku było śmieszne. Teraz chcę mi się rzygać gdy mam zaczynać rozmowę na temat Ukrainy. Dzisiaj kolejny zjeb coś tam wysrał w moim kierunku o rublach. Gardzę tymi ludźmi.