Aktywne Wpisy

KomboteR +52

hermetyczniee +33
w nowy rok prawdopodobnie wejdę jako singielka. pierwszy raz od dłuższego czasu czuję, że nie zasługuję na takie traktowanie, takie odzywki, gaslighting, wieczne szukanie winy w sobie, podwójne standardy. co dziwne, chłop nie jest gigachadem, sam mówił kiedyś że jestem najładniejszą dziewczyną z jaką się spotykał, a traktuje mnie jakbym to ja była przegrywem. Mam już dość słuchania, że jestem chora i mam się leczyć (but actually, I am) gdy próbuję rozmawiać





Przeklejone (zgodnie z wolą autora) z grupy Obrona PRO na FB:
UKRAINA ZWYCIĘSKA
Witam. Ten tekst piszę i nie mogę dopisać już od 10 dni. Życie wywróciło się do góry nogami. Praca zastopowana, biznes zawieszony, wszystkie siły i zasoby rzucono na pomoc uciekającym do Polski od wojny ludzi. Ale o tym napisze więcej na koniec tego postu. Po 10 dniach mam chwilę wyluzować, odpocząć i wreszcie uporządkować swoje myśli. Zapraszam do zapoznania się i dyskusji.
Nazwa tego tekstu jest celowo prowokująca. Wielu czytających może zdziwić i wielu pójdzie w komentarzach pisać że jest niedorzeczna. I o to właśnie chodzi. Żeby zbudzić reakcję i dyskusję. Ale oczywiście to nie jest cel sam w sobie. Chcę przedstawić tutaj kilka prostych tez główna z których brzmi następująco : UKRAINA już w tej chwili WYGRAŁA tą wojnę , a Rosja ją PRZEGRAŁA. Ale nie mam na myśli zwycięstwa czy porażki na polu bitwy. W Polsce niestety wciąż obserwuję wielkie przywiązanie do mapek, strzałek, liczenia ilości dostarczonej broni, szukania kolejnych "punktów zwrotnych" wojny i kolejnych analiz Wolskiego o "rolowaniu i okrążeniu w ciągu 2, 3 , 5 ... dni". Do tego dochodzi jeszcze jakiś dziwny kompleks względem Rosji. Łączenie przekonania że Rosjanie są jednak wielcy i u nich zawsze jest plan, a jeżeli nie ma to się za chwilę pojawi ... z przekonaniem o nieskończonych rezerwach tego kraju pod każdym względem które może użyć w każdej chwili ale z jakiegoś powodu nie używa. Za tym wszystkim zupełnie na marginesie lądują rzeczy które są kluczowe dla tego konfliktu. Zmiany które następują wewnątrz Ukrainy, zmiany które ten konflikt powoduje w świecie i również w samej Rosji. Koncepcje ideologiczne które upadają bezpowrotnie i nowe które pojawiają się na horyzoncie. I również wielkie poruszenie mas ludzkich i społeczeństw. Za dużo widzę koncentracji na geopolityce i wojskowości, które oczywiście nie neguję, ale przy tym za mało jest analiz zmian które następują w umysłach. Bo to jest ten rzadki moment historii kiedy te zmiany wpływają na geopolitykę i wojskowość. Moment w którym nie wystarczy tylko matematycznie rozłożyć sobie wytyczne i policzyć wynik. I o tym będzie ten tekst.
Zaczynamy od początku.
SKĄD TEN DUCH DO WALKI
Wielu na tej grupie pamięta mój pierwszy tekst opisujący politykę wewnętrzną na Ukrainie przed wojną. Jak i również inny tekst gdzie przedstawiałem stan umysłów Ukraińców w latach przedwojennych ( linki do tych tekstów podane na dole pod tym artykułem ). Zawsze też powtarzam że wolę być realisto-pesymistą i być pozytywnie zaskoczonym niż rozczarowanym. Przed wojną liczyłem wychodząc ze swoich analiz że w najlepszym wypadku te ok 35% jawnie patriotycznie nastawionych Ukraińców zmobilizują się wraz z częścią elit politycznych, wesprą wojsko i być może to wystarczy żeby obronić państwowość ukraińską w jakichś granicach. No więc mogę przyznać otwarcie że się myliłem i jestem szczęśliwie zaskoczony jak i większość ekspertów ukraińskich, nie mówiąc już o zagranicznych. Bo jak się okazało ci z zachodu bardzo mało znali i uświadamiali sobie stan Ukrainy. Najlepiej opisać obecną Ukrainę można chyba jako - Majdan Ogólnonarodowy. Bo coś podobnego odczuwałem tylko wtedy ... w 2004m ( w tych wydarzeniach brałem sam aktywny udział ) i szczególnie w 2013m i 2014m. Ale wtedy skala tego zjawiska była niezmiernie mniejsza i dotyczyła bardzo ograniczonej liczby ludzi. Dziś zaś Rosjanie tak się postarali że dotarło to do absolutnej większości obywateli Ukrainy we wszystkich jej regionach.
Jak to się stało ? Kluczem jest postawa ukraińskiego wojska. Pierwsze dni był szok dla społeczeństwa. Ale nie dla wojska. Wojsko okazało się o wiele bardziej zahartowane niż nawet sami Ukraińcy tego oczekiwali. Wojsko nie drgnęło. Stało twardo. Zaczęło zadawać wjeżdżającym jak na paradę Rosjanom poważne straty. To tego doszła prawidłowa polityka informacyjna. To zaś miało elektryzujący wpływ na społeczeństwo ukraińskie. Nie spotkałem się z czymś podobnym wcześniej. Pracowałem przez te dni nad ewakuacją wielu ludzi z Ukrainy do Polski. Najpierw wielu z nich akceptowało moją pomoc ale później usłyszałem od wielu dziwne rzeczy. Para starych Żydów z centralnej Ukrainy zadeklarowała że są potrzebni i chociażby mogą się modlić o naszych żołnierzy. Ktoś postanowił stać się wolontariuszem, ktoś buduje pozycje obronne w swoim mieście, ktoś pomaga uchodźcom. Ale wszyscy mi mówią : Wierzymy w armię. I to nie jest zwykły efekt propagandy, bo trzeba powiedzieć że też ukraińscy oficjeli wcale nie mówią wewnątrz kraju że "tuż tuż zwyciężymy". Raczej na odwrót podkreślają że to będzie ciężka i być może długa bitwa w której poniesiemy straty. Po prostu uformowało się takie koło zamknięte na tej Ukrainie. Postawa wojska ukraińskiego nakręca duch społeczeństwa i dumę za niego, wojsko zaś dostaje bezprecedensowe wsparcie od społeczeństwa i w pełni czuje że jest na swojej ziemi ... i to buduje niesamowicie morale wojska, a morale wojska buduje morale społeczeństwa ... i tak w kółko.
Wielu może zapytać czy to morale nie upadnie z powodu zawyżonych oczekiwań i okrucieństwa rosyjskich b---------ń. Powiem wprost, nie sądzę. Bo znów, na Ukrainie nikt nie ukrywa że sytuacja jest ciężka. Mimo braku konkretnych liczb, wszyscy wiedzą że straty Ukraina ponosi. Okrucieństwo zaś b---------ń nie powoduje wcale chęci Ukraińców oskarżać własne wojsko o cokolwiek czy wzywać władze do poddania się by uniknąć strat. W moim odczuciu to powoduje tylko niesamowite poczucie że dzieje się wielka niesprawiedliwość i chęć przeciwstawić się temu. To jest jedna z kluczowych cech Ukraińców której Rosjanie rozpoznać nie są w stanie. Dla tego też nawet upadek niektórych miast nie sądzę by mógł doprowadzić do zaprzestania sprzeciwu na Ukrainie. Ci którzy myślą że Mariupol będzie punktem zwrotnym całej wojny jeżeli Rosjanie go wezmą ... zwyczajnie się mylą. Bo dalej tych "Mariuopolów" będzie jeszcze wiele. I każdy trzeba będzie tak brać siłą jak ten.
Do tego obrazu dodam jeszcze jedną kwestię. Stało się coś czego , podkreślam bardzo mocno, NIGDY NIE BYŁO W HISTORII UKRAINY. Z moich poprzednich artykułów Państwo mogli sobie uświadomić że mentalność ukraińska po 2014m skłaniała do zaufania strukturom społecznym na zasadzie samoorganizacji i wielkiemu zaufaniu wojsku przy jednoczesnym totalnym braku zaufania do państwa i struktur władzy. No więc wojna ta spowodowała niespotykaną dla tego narodu skalę konsolidacji społeczeństwa z państwem. Struktury wolonterskie zrosły się szybko z państwowymi jak na poziomie najwyższym tak i lokalnym samorządowym. Nie mówię że zupełnie nie ma wyjątków ( bo na przykład dochodzą do mnie informację o korupcji i biurokracji ukraińskiej straży na granicy z Polską ) ale to obecnie naprawdę jest wyjątek, a nie reguła. A regułą jest na przykład to że duże wolonterskie organizacje wykorzystują struktury państwa i sieć dyplomatyczną dla zakupów za granicą wyposażenia dla wojska. Działają w ścisłej współpracy z dowództwem i stają się w ten sposób niemal oficjalnie zapleczem wojska. Do wzrostu zaufania do władz oczywiście przyczyniła się też postawa prezydenta i innych głównych polityków. Bo nikt z nich nie uciekł. Wszyscy odłożyli konflikty. Każdy zajął się swoją sprawą. I nie ma żadnej "Machnowszczyny" tylko wszyscy wspierają oficjalne struktury państwa. To też jest zjawisko zupełnie nowe i nieoczekiwane dla Ukrainy które pokazuje że społeczeństwo podniosło się na nowy poziom. To nie jest po prostu chaotyczny zryw narodu, to jest konsolidacja społeczeństwa wokół struktur państwa w obronie swojej państwowości.
DYKTATURA VS DEMOKRACJA
Oprócz wielu innych wymiarów ta wojna jest też dobrą ilustracją dla czego mocno scentralizowana struktura nie daję radę sobie ze strukturą decentralizowaną. Dyktatura rosyjska demonstruje teraz na cały świat wszystkie wady tego systemu bo jak się okazuje ustępuję nawet takiej młodej i jeszcze w pełni nie ukształtowanej demokracji jak Ukraina. Z ukraińskiej strony przywódcy demonstrują to na co miałem nadzieję i co traktowałem jako najlepszy scenariusz z możliwych. Prezydent i władze polityczne - ZAJMUJĄ SIĘ POLITYKĄ. Nie wtrącają się w sprawy wojenne pozostawiają dla dowództwa armii pełną swobodę działań i dając możliwość zrealizować w praktyce całe swoje doświadczenie zdobyte podczas wieloletniej wojny w Donbasie. Ten podział pod czas wojny powoduję synergię gdzie każdy ma swoje miejsce i wykonuje swoją pracę. Rosja to jest pełna przeciwność tego. Tutaj jest mocno odczuwalny wpływ władz politycznych naciskających na dowództwo i przez to generałowie rosyjscy są bardzo mało elastyczni. Popełniają te same błędy i nie są skłonni podejmować własne ryzykowane decyzje na polu bitwy.
Po ukraińskiej stronie nie mam wątpliwości, że nawet śmierć Zelenskiego nic by za bardzo nie zmieniła pod względem gotowości do walki oprócz chęci zemsty. Po rosyjskiej stronie scentralizowany system okazuje się o wiele mniej efektywny w sytuacji kiedy ten centrum podejmuje błędne decyzje i oceny.
AROGANCJA I GŁUPOTA
Jeżeli po stronie ukraińskiej mamy zamknięte koło które podtrzymuje morale obrońców do po rosyjskiej stronie mamy inne zamknięte koło złożone z arogancji, błędów i głupoty. Rosja sama sobie stworzyła wszystkie problemy z którymi teraz nie może poradzić i które doprowadzą jej z dużym prawdopodobieństwem do upadku za jakiś czas. Przeanalizujmy dokładniej cały ten ciąg głupot.
1/ Zaczęło się od rosyjskiego nacisku na gospodarkę ukraińską i niechęć Rosji do podpisania przez Ukrainę umowę stowarzyszeniową z Unią. Dziś chyba nikt nie ma wątpliwości że waga tej umowy była strasznie wyolbrzymiona. Był to raczej symbol niż faktyczne przywiązanie Ukrainy do EU i status symbolu jej nadała ... Rosja! Rosyjska propaganda zrobiła z niej coś co miało na zawsze odciąć Ukrainę od Rosji i wyniosła sama ją w centrum dyskusji politycznej na Ukrainie. Chociaż tak naprawdę Janukowicz jedynie chciał być pośrednikiem handlowym między zachodem i wschodem i poza tym ambicje jego nie sięgały. Rosja już w 2013 pokazała brak rozumienia sytuacji na Ukrainie.
2/ W 2014m po raz pierwszy pokazała że jest nie tylko graczem w gry polityczne wokół Ukrainy ale i jest również gotowa do otwartego ataku z użyciem siły. Prawidłowym z punktu widzenia Rosjan posunięciem po Majdanie było by ... zostawić Ukrainę samej sobie i oddziaływać na nią dalej finansowo, politycznie, informacyjnie. Nie ma najmniejszej wątpliwości że władze Majdanne szybko by się pokłóciły i zdyskredytowały. Następne wybory już by dały siłom prorosyjskim taki udział w parlamencie który by zakwestionował by ruch Ukrainy w stronę przeciwną od Rosji. Albo i w ogóle doprowadził do objęcie władzy przez te siły w Kijowie. W najgorszym wypadku to by mogło doprowadzić do poważnego konfliktu wewnątrz Ukrainy gdzie Rosja rzeczywiście by wspierała jedną ze stron tylko. Zamiast tego Rosjanie sforsowali swój plan "ruskiej wiosny" wraz z oderwaniem od Ukrainy szeregu najbardziej prorosyjsko nastawionych terenów. Dla wielu zaś innych Ukraińców ze wschodu i południa już wtedy te działania uznane były za Zdradę ze strony tego kraju. Przestał on w ich oczach być przyjacielem Ukrainy. To posunięcie powoduje że opcja prorosyjska na Ukrainie na zawsze traci szansę na dojście do władzy w sposób legalny i demokratyczny.
3/ Ale Rosja robi kolejny błąd. W 2014m roku pod czas chaosu w państwie ukraińskim, Rosja nie decyduje się zakończyć sprawę zdecydowanym atakiem na całość. Może nie jest gotowa, a może sądzi że dobra chwila jeszcze nadejdzie. Nie ma wątpliwości że jakbyśmy mieli w marcu 2014go roku pełnoskalowy atak ze strony Rosji, to Kijów by padł po kilku dniach, a w wielu miastach wschodu rzeczywiście witano by Rosjan z kwiatami. Wiele by też władz na miejscu zadeklarowało by przejście na ich stronę wtedy. Zamiast tego Rosjanie robią na Ukrainie zamieszanie, pozwalają na zmobilizowanie armii i tworzą krwawy ośmioletni konflikt na Donbasie.
4/ W ten sposób ROSJA STWARZA ARMIĘ UKRAIŃSKĄ. Albo raczej wymusza na Ukraińcach którzy przed tym byli obojętni do własnego wojska, na stworzenie go na nowo, właściwie od zera. W tej armii najważniejsze nie jest sprzęt , bo ten niewiele się różni od rosyjskiego. To co Rosjanie stworzyli ... to jest to męskie braterstwo i solidarność która zaistniała w tym wojsku. Te imienne brygady , każda ze swoim symbolem i historią bitw toczonych na Donbasie. Ta konkurencja między nimi. I przede wszystkim doświadczenie bojowe. Bo Rosja stworzyła na terenie Ukrainy wielki poligon przez który przeszło kilkaset tysięcy mężczyzn. Paradoks tej sytuacji jest taki że Rosja stworzyła wielką rezerwę dla Ukrainy która przeszła przez najbardziej gorące lata wojny. Coś czego sama Rosja nie ma. Lata wojny wojsko ukraińskie zahartowało. To są ostrzelani ludzie którzy nie zawahały się podczas pierwszych ostrzałów rakietowych i artyleryjskich. Nie zrobił ten "szok ogniowy" żadnego wrażenia i nie spowodował rozpad armii. I to sama Rosja jest temu wszystkiemu winna.
5/ Rosja również jest twórcą ukraińskich służb i Sił Specjalnych. Hartowały się one przez 8 lat w ogniu tej wojny działając za linią frontu i przeprowadzając cały szereg udanych trudnych operacji.
6/ No i w końcu szczytem tego ciągu błędów i głupoty jest dzisiejsza wojna. Bo Rosja nie tylko popełniła wszystkie wyżej wymienione błędy ale i NIE ZDAŁA SOBIE Z TEGO SPRAWY. Czyli oni nie uświadamiali że to są błędy. Stworzyli sobie własną rzeczywistość w którą sami uwierzyli i na jej podstawie stworzyli plan wojny zupełnie nie realistyczny.
7/ Scentralizowany rosyjski system nie jest w stanie ocenić stanu społeczeństwa ukraińskiego. Tak było w 2014m i tak jest w 2022m. Rosjanie szczerze uznają tą własną koncepcję która zakłada że Ukraińcy to trochę inni Rosjanie. No więc i narzędzia odziaływania są przez to takie same. Trochę zastraszania, trochę zachęt finansowych, trochę odwoływania do wspólnej historii ... i według nich to ma spracować. A to nie pracuje. Rosjanie zwyczajnie nie zdali sobie sprawy z tego że tak naprawdę biją dokładnie w te miejsca które są dla Ukraińców ważne i na które jest ten naród uczulony. Najpierw Putin wychodzi ogłasza długi tekst w którym udowadnia dla czego Ukraina nie ma prawo bytu i z historycznego punktu widzenia jest częścią Rosji. W jednym z poprzednich swoich artykułów ja wskazywałem że na Ukrainie nawet ci kto uważał przed wojną Rosję za przyjaciela, nie popierał w absolutnej większości te tezy o "nie istnieniu Ukrainy i Ukraińców". Więc jak można było to przeoczyć i wybrać najgorsze z możliwych uzasadnień dla wojny ? Przecież można było dalej manipulować i manewrować. Można było robić akcent na ochronie praw mniejszości i innych kwestiach. Kto zmuszał Rosjan stawiać sprawę na tyle jednoznacznie ?
8/ Sama wojna. Nie rozumienie mentalności Ukraińców totalne. Ukrainiec może mieć różne poglądy polityczne i inaczej może widzieć niż sąsiad przyszłość własnego kraju. Mogą się spierać o to i się bić. Ale dla Ukraińca to jest jego prawo. "Sadok wysznewy koło chaty" ( Ogródek z drzewkami wiśni koło chaty ) ... to jest słynna ukraińska koncepcja życiowa. Mam tu własny kącik w którym ma być ładnie i cichutko, mam rodzinę i nikt nie ma prawa do mnie się pchać. To jest ukraiński układ życiowy. Kłótnie, polityka, oligarchowie ... to wszystko część układu. Rosjanie przychodzą i burzą ten układ. Nie mają pojęcia że to samo w sobie jest postrzegane już przez absolutną większość jako obcy element który bez żadnego prawa zabiera Ukraińcu jego koncepcję życiową i przytulny ten układ. Nie ma znaczenia co przyniosą Rosjanie po nim. Ważne jest że nie mają prawa się pchać. I stąd my mamy te obrazki z południa gdzie po rosyjsku miejscowi krzyczą do tych żołnierzy "wynocha z naszej ziemi". Rosjanom udało się zrobić coś zo było bardzo trudne do zrealizowania przywódcom ukraińskim. Im się udało znaleźć dokładnie te cechy ukraińskie które łączą wszystkich w tym kraju i uderzyć właśnie w to miejsce. No naprawdę się postarali. Jestem pod wielkim wrażeniem tego połączenia, wielkiej arogancji i wielkiej głupoty rosyjskiego przywództwa.
ZŁY SCENARIUSZ I GORSZY
Dla Rosji nie ma dobrego zakończenia tej wojny. Ci którzy opowiadają o tym że Rosja teraz podpiszę jakiś kompromis a ich propaganda udowodni Rosjanom że to zwycięstwo , nie rozumieją sytuacji wewnętrznej Rosji. Sprawa tu jest dość prosta. Siła władzy Putina w narodzie trzymała się na 2ch rzeczach. Pierwsza to pewny układ między ludem a władzą. Władze dają minimalną stabilność i dobrobyt narodowi a ten nie miesza się w sprawy kierowania państwem. Druga - w Rosji wszyscy uznawali zawsze że mimo stagnacji gospodarczej, Putin zwiększa siłę Rosji w polityce zagranicznej i potęgę wojskową kraju. Czyli krótko mówiąc " co z tego że biedni, za to silni i nas wszyscy się boją". Propaganda działając bardzo ostro nakręciła oczekiwania Rosjan względem Putina i armii rosyjskiej na tyle wysoko i na tyle jednoznacznie postawiła cele wojny względem Ukrainy że żadny korytarz do Krymu czy neutralność Ukrainy sami w sobie nie są w stanie przedstawić w Rosji tą wojnę jako zwycięstwo. Musicie zdawać sobie sprawę że Rosjan od 10 co najmniej lat ostro karmiono przepowiedniami o nowym świecie i układzie sił. O nowym miejscu Rosji. O tym jak Rosja odbuduje swoje byłe imperium. Od 2004 mniej więcej karmiono o nazistach ukraińskich na służbie USA i tym jak trzeba przeciwstawić się temu za wszelką cenę. Propaganda przekonała Rosjan że to są kwestię żyć czy umrzeć dla Rosji. Istnieć czy nie. I dla tego atak na Ukrainie jest na tyle akceptowany przez Rosjan. Cele Rosji postawiono jednoznacznie przez Putina. One są proste - zniszczenie ukraińskiego państwa w jego obecnym kształcie i przeformatowanie w nową formę. Coś na kształt nowego USRR. Bez tego wojna nie zostanie przez Rosję wygrana.
Jedyne co mogło by być - zawieszenie broni dla odbudowy i nowego ataku. Teoretycznie. Ale Rosjanie nie mają tego czasu żeby się odbudować. Sankcję pogrzebią rosyjską gospodarkę i to nie może nie wpłynąć na wojsko. Odbudowa armii będzie trudna i Rosja za 5 lat raczej będzie słabsza (jeżeli w ogóle będzie w obecnym kształcie) niż teraz. Więc ta opcja wcale nie jest dla Rosji pozytywna. Sankcję gospodarcze nałożone są w ten sposób że teraz po tym całym barbarzyństwie które zaobserwował świat, jest wątpliwe żeby zostały zdjęte nawet po podpisaniu rozejmu. Obawiam się że nie ma znaczenia co Rosja zrobi ... ją itak czekają bardzo trudne lata. Zwracam uwagę że nikt nie wzywa Rosję już do wyjścia z Ukrainy w zamian na skasowanie sankcji.
Jakiś czas temu w swoim artykule o podstawach konfliktu rosyjsko-ukraińskiego tłumaczyłem dla czego rozbicie Ukrainy jest kluczowym zadaniem dla Rosji na drodze do odbudowy mocarstwowości. W sytuacji obecnej przez te wszystkie błędy które Rosja popełniła na Ukrainie, ten kraj już nie ma żadnych narzędzi odziaływania na Ukraińców poza siłą. Wojna informacyjna, wpływy polityczne i manipulowanie społeczeństwem ... to wszystko jest dla Rosji przeszłością. Strasznie zawężyła sobie pole dla manewru i jest w kącie z którego nie a za bardzo wyjścia. Zwracam uwagę Państwu że nawet teoretyczne ( chocz już i prawie niemożliwe ) pełne militarne zwycięstwo Rosji na Ukrainie ... nic dla niej strategicznie nie zmieni. Bo na tyle wywołała nienawiść społeczeństwa na Ukrainie do siebie nie mając przy tym sił na siłowe podporządkowanie kraju, że okupacja tej zrujnowanej Ukrainy była by nie wzmocnieniem Rosji, tylko ... umownie ... nałożeniem dodatkowych potężnych sankcji na nią. Czyli stwierdzam że nawet pełne zwycięstwo prowadzi Rosję teraz do katastrofy. A bez okupacji stworzenie jakiejś nowej przyjaznej sobie Ukrainy jest zupełnie teraz nie możliwe.
Częściowe zaś zwycięstwo z wymuszeniem na Ukrainie ustępstw terytorialnych, to jest tak naprawdę porażka Rosji i zwycięstwo Ukrainy. Bo zadaniem Ukrainy i warunkiem jej zwycięstwa jest zac