Wpis z mikrobloga

Ja wiem, że wykopki hejtują ślepo wszystko związane z deweloperami i pokrewnymi sprawami, ale wytłumaczy mi ktoś sensownie skąd się bierze tutaj wielka nienawiść do agentów nieruchomości?

Bo spora część osób przedstawia ich jako cwaniaków, krwiopijców, bezduszne osoby wyłudzające pieniądze. Pytam więc - dlaczego?

Zawód jak zawód. Wynajmuje go sprzedający dobrowolnie (dla swojej wygody), w ogromnej części wypadków tylko on płaci mu prowizję.
Tylko nie piszcie proszę 'bo wrzuci ogłoszenie na OLX i zbija kase'.

Jednak za zadanie ma min. zrobienie zdjęć / filmów nieruchomości, sprawdzenie historii, papierów, wrzucanie ogłoszenia na różne portale (najczęściej płatne), odświeżanie ogłoszeń, odpisywanie pewnie na dziesiątki durnych maili (a jaki widok z okna, słychać sąsiadów?), odbieranie telefonów z podobnymi pytaniami czy wreszcie odbycie kilkunastu czy kilkudziesięciu spotkań z potencjalnymi nabywcami z różnorodnych porach (również w weekendy), czasem umówienie notariusza.

Równie dobrze moglibyście hejtować komisy samochodowe sprzedające auta prywatnych osób.

#mieszkaniedeweloperskie #mieszkanie #nieruchomosci #pytanie #kiciochpyta
  • 26
@ATAT-2: Po pierwsze dużo nieprofesjonalnych cwaniaczków, bo branża, gdzie jest kasa, a nie trzeba kończyć studiów czy innych kursów. Btw podobne zjawiska to budowlanka, barberzy czy fotografowie.

A przechodząc do meritum - ci agenci nic nie robią. Szukałem swego czasu działki. Oferty od pośredników to był rak. Zdjęcia kalkulatorem, nie powiedzą, gdzie jest działka bez podpisania umowy. Ich praca ogranicza się do wstawienia ogłoszenie na olx/otodom/adresowo i spamowania grupek na FB
@ATAT-2: Dodaj jeszcze negocjacje z 2 stronami, gaszenie pożarów, często ogarnianie podłączenia licznika z tauronu który zdjęto 4 dni przed aktem (przeżywaliśmy ostatnio), ogarnianie tematu zameldowanego lokatora w starym mieszkaniu który kiedyś był z przydziału (o czym nie wiedział wlasciciel), pisanie pism do wawy o usunięcie z adresu zarejestrowanej JDG, ogarnianie protokołów zdawczo-odbiorczych, prostowanie błędów w KW, oraz masę innych rzeczy. Jak organizowanie dnia otwartego, wystawianie ofert na 5-6 portalach, podbijanie
Poza tym, jak sam napisałeś, wykonują proste prace które można ogarnąć samemu. Są zbędnym ogniwem, bez którego można się obejść.


@inko-gnito: Ale, uwaga uwaga, wynajmujesz ich żeby nie robić tych 'prostych prac' i dla swojej wygody. Hejtujesz więc prywatne osoby, że zlecają zadania pośrednikom zamiast tracić na nie czas?
A wierz mi, dużo z tych rzeczy które opisałem proste nie są.

potrafią bezczelnie kłamać w ogłoszeniach i podczas rozmowy


@inko-gnito:
@ATAT-2 Racjonalne się wydaje, że za usługi płaci osoba, strona, która z usług korzysta prawda? Osoba sprzedająca / wynajmująca swoje mieszkanie nie chce samej wystawiać ogłoszeń, pokazywać mieszkania gadać z ludźmi, targować najwyższej ceny i załatwiać formalności? To odpala troszkę sianka pośrednikowi i on mu to ogarnia. Z drugiej strony, jeśli osobie kupująca / lub szukająca mieszkania na wynajem nie chce przeglądać ofert, dzwonić, wybierać najlepsze i targować najniższą cenę to też
@ATAT-2: no spoko ja to tak ubralem ale co sie tyczy sprzedazy to wiekszosc ogloszen z agencji nie ma ceny, zdjec jest malo albo sa nie zwiazane z mieszkaniem typu wizualizacje z dupy albo rybie oko, zwykle nie ma tez planu mieszkania a dla mnie to must have
@mirasKo-Kalwario: Jak może nie być ceny? To tylko na gumtree tak było może. Zdjęcia są wizualizacjami jak sprzedaj się stan deweloperski, czesto tez jak nie oddane jest mieszaknie - to czego chcesz zdjęcie jak nie ma nawet piętra tego budynku? Chociaż ja fanem wizualizacji nie jestem zupełnie - już wole plan + 2-3 wizualizacje bloku i tyle. A co do planu mieszaknia na wtórnym… jeśli agent nie dał to wlasciciel tez
@ATAT-2: odemnie chcieli prawie 10k za mieszkanie a zeby do niego wejsc musialem podpisywac papiery na klatce przy czym nic o nim nie wiedzieli nie potrafili odpowiedziec na najprostsze pytanie przez telefon na miejsce musiala przyjechac wlascicielka bo poza 5 zdjeciami nie mieli zielonego pojecia co i jak XD
@ATAT-2: sprzedawałem nieruchomosc a że akurat z czasem mialem ogromny problem to postanowilem wynajac agenta do sprzedazy. Juz pierwsze pytanie za ile wystawic nieruchomość utwierdzilo mnie w przekonaniu ze mam do czyniena z debilem.
Juz pierwsze pytanie za ile wystawic nieruchomość utwierdzilo mnie w przekonaniu ze mam do czyniena z debilem.


@pankalmar: Hmm a co jest w tym pytaniu takiego nietaktownego? W końcu Twoja nieruchomość - Twoja cena. Jeśli byś podał jakąś od czapy to może by Cię wtedy skorygował ale przecież masz prawo krzyknąć ile dusza zapragnie
Jeśli byś podał jakąś od czapy to może by Cię wtedy skorygował


@ATAT-2: złego było to ze nie #!$%@? na codzien po rynku nieruchomosci zeby znac dobra cene za jaka wystawić. Ostatecznie i tak po szybkim przejrzeniu otodomu i innej gratki musialem podać cene samemu, bo jaśnie książe w ogole nie wiedzial jaka cene zapoponować w tym rejonie. Z kazdym pytaniem do mnie telefon. A idz Pan w #!$%@? z tymi
odpisywanie pewnie na dziesiątki durnych maili (a jaki widok z okna, słychać sąsiadów?), odbieranie telefonów z podobnymi pytaniami


a wystarczyło w ogloszeniu wkleic zdjecie widoku z okna, wrzucic zwymiarowany plan lokalu, podac lokalizacje i pytan byloby znacznie mniej. Tymczasem posrednik wrzuci fotke ze zblizeniem wazonika na stoliku albo kibla.

Ludzie poszukujac mieszkania chca wiedziec co beda mieli za oknem, czy to takie trudne do ogarniecia? No tak, musi byc konspiracja, zeby klient
wystarczyło w ogloszeniu wkleic zdjecie widoku z okna, wrzucic zwymiarowany plan lokalu, podac lokalizacje i pytan byloby znacznie mniej.


@hu-nows: tiaaa
Sprzedawales kiedyś mieszkanie lub samochód?

Ja tak. Te drugie nawet kilka miesięcy temu.
Walnąłem bogaty opis z historią, wieloma zdjęciami, aktualnym stanem, przebiegiem, vinem. Wiesz co zawierało 90 procent pytań? `witam jaki realny przebieg I cena '. Ewentualnie ' co do roboty '. I takich samych dziesiątki.
I nieśmiertelne '