Wpis z mikrobloga

@evilonep: TBH prędzej czy później NATO się zaangazuje albo w wojnę z Rosją, ale w misie stabilizacyjne (de facto wojny) po całym obszarze poradzieckich. Nagorny Karabach, Fergana, obie Osetie, Abchazja, Adżaria, Nachiczewan... po klęsce Rosji to wszystko zapłonie i poleje się morze krwi.
Czy mój tok myślenia jest poprawny? Skoro ruskie już #!$%@?ą parę km od granicy Polski to kwestią dni jest aż coś spadnie u nas (nawet przypadkowo) i to uruchomi wojnę na pełna skale z NATO?


@evilonep: Poprawny. Prędzej czy później do tego dojdzie. Planowanie lub nie planowane albo któremuś kacapskiemu pilotowi #!$%@?ą się miejsca no i mamy wojnę. Chyba, że PIS schowa głowę w piasek.