Wpis z mikrobloga

@1erick: Krótko mówiąc, jest to usilna próba zmiany języka, żeby być "poprawnym". W języku rosyjskim i rosyjskich środowiskach opozycyjnych pojawiło się to już w 2014 roku, po zajęciu Krymu. Do języka polskiego dotarło teraz. Apeluję jednak po raz kolejny o zdrowy rozsądek - wojna wojną, ale język językiem.
@1erick: Mówię jedynie, że zmiany w języku powinny odbywać się bez presji "poprawności". Owszem, to ludzie tworzą język, ale zmiany powodowane paranoją historyczną czy polityczną nigdy nie są dobrym rozwiązaniem.

A odnośnie "dwudzionka":
"Przed wojną został rozpisany konkurs na polski odpowiednik słowa "weekend". Propozycji nadeszło sporo - świętówka, dwudzionek, przedświątek, dwudniówka, wylotka, niedziałek, pokrzepiówka, świątecznik, wydech, przewietrze, wywczaśnik, wypoczka i inne. Żaden z tych pomysłów nie przyjął się w języku polskim."
@1erick: A swoją drogą, to właśnie ten przedwojenny konkurs miał stworzyć alternatywę dla słowa "weekend", więc już wtedy dostrzegano "weekend" jako nazwę przerwy w ciągu tygodnia ( ͜͡ʖ ͡°)
@1erick: Co na to językoznawcy? Podobnie jak profesor Miodek, wskazują, że jedyną poprawną formą pozostaje jeżdżenie „na” Ukrainę, i rozkładają ręce. Decyduje bowiem… praktyka językowa, a ta jest jednoznaczna. Zwyczaj to zwyczaj, a w końcu:

Odwieczna tradycja jest taka, że jeździmy do Paragwaju, do Urugwaju, do Argentyny; do Niemiec, do Portugalii, do Francji, do Hiszpanii; ale od wieków jeździmy na Węgry, na Litwę, na Łotwę, na Białoruś i na Ukrainę (…).
@potrzebie:
Nie wiem skąd się wzięły. Ale mojej teorii nie wziąłem z dupy:

Państwa, które miały kiedyś szczęście albo pecha znaleźć się w granicach Rzeczpospolitej Obojga Narodów, nasza tęskniąca za choćby malutkim imperium polszczyzna wciąż traktuje jako części naszego kraju. I dlatego na Węgry czy na Litwę walimy zupełnie tak samo jak na Pomorze czy na Śląsk


https://www.national-geographic.pl/traveler/artykul/jedziemy-do-czech-ale-juz-na-slowacje-na-bialorus-na-wegry-zupelnie-jakbysmy-walili-na-pomorze-czy-na-slask
@1erick w radio mówili, że bralczyk powiedział, że lepiej mówić w niż na, bo na kojarzy sie z regionem a nie z państwem. I że skoro on tak mówi to się słuchajmy ¯_(ツ)_/¯
Btw ostatnie skoki wegrow wcale nie napawają sympatią więc niech im będzie na Węgrzech