Wpis z mikrobloga

Nosz kurła, odchudzam się, od miesięcy nie zjadłam pizzy i od początku roku miałam właśnie wielką ochotę na pizzę. No i w końcu nadszedł dzień w którym uległam, w poniedziałek zamówiłam sobie najmniejszą pizzę (26 cm), zaplanowałam sobie bardziej restrykcyjną dietę na ten dzień żeby mimo wszystko nie przekroczyć AŻ tak zapotrzebowania kalorycznego. No git, zjadłam 5 kawałków, na drugi dzień na śniadanie zjadłam pozostałe 3 z założeniem że kilka najbliższych dni będę pilnować co jem.

Ofc we wtorek dziewczyna z pracy ma urodziny i przynosi kilka ciast, do tego dla każdego na talerzyku (4 kawałki różnych ciast), więc głupio odmówić, trudno się mówi, będzie kolejny cheat meal, ale następnego dnia dieta pełną gębą.

Dzisiaj znowu ktoś miał urodziny i sytuacja ta sama, 3 ciasta, z czego dwa piekła sama, więc jeszcze trudniej odmówić. (°°

Ja nawet ciast aż tak nie lubię, wolałabym #!$%@?ć jednego batonika i byłabym bardziej zadowolona niż po tych 7 kawałkach ciasta. ( ͡° ʖ̯ ͡°)

#odchudzanie #chudnijzwykopem ##!$%@?
  • 19
@Relkin: Nie umiem, w ogóle nie jestem asertywna. Zresztą nieraz jak u nas jakaś baba odmawia słodyczy to odpowiedź reszty to coś w stylu 'nienienie nie ma tak dobrze, #!$%@? z nami, tyjesz z nami elo'. Z cukrem akurat nawet nie przejdzie, bo 2 tygodnie temu miałam badania okresowe, w tym cukier i wyszło git o czym wspomniałam w robocie. xD
@parys88: szlag mnie trafia na myśl ile będę musiała
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@P0lka: nic się nie stanie jeśli kilka dni będziesz miała lekką nadwyżkę kaloryczną, po prostu mniej Ci waga spadnie w danym tygodniu.

@P0lka: no uderzeniowe odchudzanie jest szokiem dla organizmu, trzeba stopniowo zmniejszać i zastępować produkty w diecie, budować psyche do tego, chyba najważniejsza w tym wszystkim, no i ruch na wiosnę koniecznie, w domu też coś tam można
@P0lka: nie możesz na to patrzeć krótkookresowo, jeśli zaczniesz patrzeć na dietę, jak na coś, co zostanie z Tobą nie na pół roku (kiedy to np. schudniesz te wymarzone X kg), tylko na całe życie, to zaczniesz mieć właściwy mindset
@getin: Nie no, nie zamierzam nagle uciąć dodatkowych 500 kalorii dziennie, raczej przez nie wiem tydzień, dwa bardziej się pilnować, uciąć może utnę ze 100. Odchudzam się od ~października, schudłam jakieś 7 kg więc powolutku i bez stresu. Jestem w deficycie, ale czasem pozwalam sobie na jakiegoś cukierka czy inną przekąskę (nie wytrzymałabym zupełnie rezygnując ze wszystkiego), tylko no te głupie ciasta, ja nie przepadam za ciastami, a spokojnie wjechało dobrze
@dlotiw: Ogólnie odchudzam się powoli (~7 kg od października), liczę kalorię, ćwiczę (i chciałabym ćwiczyć nawet po 'zakończeniu' diety) i to co jem mnie w pełni zadowala i mam wrażenie, że spokojnie mogłabym jeść tak jak teraz. Wydaje mi się, że wcześniejsze tycie spowodowane było jedzeniem z nudów, brakiem ruchu, no i generalnie moją słabością jest czekolada, wydaje mi się, że póki co ładnie nad tym wszystkim zapanowałam, ale zobaczymy. xD
@P0lka: Jak można nie przepadać za ciastami i wpieprzyć 7 kawałków w dwa dni, ja tyle w rok nie jem xD Ogólnie luzik, nic się nie stało, po prostu wolniej schudniesz, ale serio macie jakąś dziwną atmosferę w tej pracy, naucz się asertywności i następnym razem weź np jeden kawałek zamiast kurde 7 xD Mnie w pracy też wyciągali na pizzę i musiałam 5 razy powiedzieć, że się odchudzam ("no ale
@P0lka: Gratki! Jesteśmy w tym samym miejscu, ja też w podobnym czasie zacząłem i koło 6 kg zleciało, pomimo częstych fastfoodów, melanżowania w weekendy, alko. Najgorsze uczucie, jak cisniesz dietę cały tydzień ładnie, a po weekendzie większość efektów idzie się #!$%@?ć, ale trzeba cisnąć dalej i efekty przychodzą!
@pianinka: No właśnie atmosfera jest sympatyczna, milusia, śmichy chichy i mam wrażenie, że bym ją zepsuła odmawiając, ale ja generalnie nie umiem się obchodzić z ludźmi i nie chcę się wychylać. Ciastka kupne to jak cię mogę, ale mam wrażenie, że jakbym odmówiła własnoręcznie upieczonego ciasta to tej osobie by było przykro czy co. xD To wszystko pewnie tylko w mojej głowie, asertywności mi brak zupełnie, ale to już inna sprawa,
@P0lka: To brzmi jak trochę większy problem niż te kilka kawałków ciasta raz na kilka miesięcy, spróbuj z tym walczyć, bo po co sobie to robić, sabotować swoją dietę czy wciskać na siłę w siebie nielubiany pasztet (który "zajmuje" kalorie, które mogłabyś spożytkować na coś smaczniejszego!). Nikt się nie obrazi o odmawianie jak zrobisz to uprzejmie i z uśmiechem, spróbuj od małych rzeczy jako element pracy nad sobą i swoim charakterem,