Wpis z mikrobloga

Jednak #seagate to dyski dla podludzi. Jestem w podróży i korzystam z kilku dysków zewnętrznych. Stary LaCie 1TB, WD Passport 2TB sprzed 2 lat i Seagate 5TB z zeszłego roku. Ot po prostu do zrzucania backupów, zdjęć i filmów. No i od miesiąca używam tego Seagate intensywniej jako, że jest największy. I jebło mu się. Kolejny Seagate, który mnie zawiódł. Nie zdarzyło się to jeszcze WD czy innym dyskom, a to ścierwo od seagate zawsze mnie zawiedzie. Po prostu zawsze. Dysk jeszcze czyta, ale zapis na nim to masochizm. Odczyt też na poziomie 2-3MB/s. Co kilka lat ta firma dostawała ode mnie szansę. Na 8 dysków w historii - 5 miało problemy. Czy to hałasy czy właśnie transfery. Nie można na tym ścierwie polegać. Będę musiał po wypłacie jechać kupić inny dysk i przetransferować wszystkie dane. Dramat.
Dysk na gwarancji, ale co mi z tego jak pada w trakcie podróży...
#pcmasterrace #zalesie
  • 2
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach