Wpis z mikrobloga

Popijam wino, myślę nad przemijalnością i celowością rzeczy, pożegnałem się z jedynym kolegą, którego tu miałem, wyprowadza się do innego miasta, smutek, ale to chyba znak - czas też na mnie. Dodatkowo myślę, jak chciałbym zbliżyć się do swojej nieszczęśliwej miłości, ale szanse na to są niewielkie, bo ma mnie za coś mniej niż ja ją, ileż razy można to przerabiać? Wszystko jest skomplikowane, a ja chyba nie jestem smutnym człowiekiem z natury - jestem smutny, bo wciąż mam kłody pod nogami, ale w przebłyskach czegoś dobrego potrafię się uśmiechnąć. Szkoda, że to tak rzadko. Chciałbym żeby ktoś ze mną płynął przez to życie. Wariackie porozumienie dusz to jedyne co mnie ratuje. I słucham Elliotta Smitha...

#depresja #muzyka #przemyslenia #feels