Wpis z mikrobloga

218 849,40 - 11,08 - 6,58 = 218 831,74

Wczoraj i dziś.

Niedziela dość nietypowo - nie dość, że mocno skrócona do ledwie przyzwoitych 11 km, to zamiast z rana - późnym wieczorem (koło 21)… baaardzo rzadko mi się coś takiego zdarza. No ale zależało mi, sobota była słaba a w dodatku 300km w styczniu czekało na złamanie ( ͡º ͜ʖ͡º)

Tak więc bardzo mi się nie chciało, ale równocześnie bardzo chciałem xD
O tyle fajnie było, że mimo -5°C smog rozwiało i mogłem sobie śmignąć bez maski. Oczywiście w krótkim rękawku, a co tam…

A że mi się nie chciało, to zrobiłem wszystko co mogłem by bieg trwał jak najkrócej - co oznaczało tylko jedno: musiałem pobiec szybciej. No i pobiegłem - aż sam byłem lekko zaskoczony, bo udało mi się zejść do 4:51 min/km ()

Dziś rano trochę zaspałem i wstałem kwadrans po 5, do tego trzeba było załatwić parę domowych spraw i znaleźć jakieś ciuchy. Nadal nie miałem długiej bluzki (tzn. miałem, ale była gdzieś głęboko w paczce którą przysłałem do domu z ferii) i nie chciało mi się jej szukać. Na termometrze tym razem było już -10°C, ale stwierdziłem że będzie dobrze - dorzuciłem gruby komin żeby było spoko. No i było ( ͡º ͜ʖ͡º)

Czasu miałem tylko na krótką przebieżkę po osiedlu, więc się tak poszwendałem bez celu - nawet o piekarnię nie zahaczyłem, bo pieczywa akurat w domu było aż za dużo. No i tak jakoś udało mi się dociągnąć do ponad 6 km i w samą porę wróciłem do domu, żeby pozamieniać auta coby żona nie musiała tego robić w nerwach lecąc do pracy.

Tym razem już spokojne tempo, 5:14 min/km. Najwyraźniej troszkę mniejsza motywacja niż wczoraj xD

Miłego dnia! (ʘʘ)

Pobierz enron - 218 849,40 - 11,08 - 6,58 = 218 831,74

Wczoraj i dziś.

Niedziela dość n...
źródło: comment_16430126614DpKFK0puG1PP4jNc05Op4.jpg
  • 1