Wpis z mikrobloga

@Adam_Malysz: chodzi o to, co ten człowiek pisze, a nie że pisze w ogóle. Nikt mu nie zabrania pisać, co mu ślina na język przyniesie, ale jednocześnie mamy prawo jego wypowiedzi krytykować. Ot, taka idea wolnego Internetu.

Za każdym razem jako argument przeciwko różnym ruchom społecznym widzę to, że w jakichś hipotetycznych "ciężkich czasach" czy "skrajnych przypadkach" byłoby inaczej. To jest zwyczajny truizm, bo oczywistym jest, że w przytoczonych przez tego
Za każdym razem jako argument przeciwko różnym ruchom społecznym widzę to, że w jakichś hipotetycznych "ciężkich czasach" czy "skrajnych przypadkach" byłoby inaczej.


@cutecatboy: Też z tego lekko prycham. To trochę logika w stylu: "mówisz, że lubisz mandarynki? A co gdyby na głowę leciała ci cała paleta mandarynek, ważąca tak gdzieś półtorej tony? Pewnie byś próbował uciekać? A widzisz! To znaczy, że ty wcale mandarynek nie lubisz, haaa! Zaorane!" xD No i