Wpis z mikrobloga

295 + 1 = 296

Tytuł: Boso, ale w ostrogach
Autor: Stanisław Grzesiuk
Gatunek: biografia, autobiografia, pamiętnik
Ocena: 8/10
ISBN: 9788381232227
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Liczba stron: 424
Autobiografia Grzesiuka z okresu kiedy miał 15-21 lat (część pierwsza trylogii kończy się zesłaniem go do niemieckich obozów koncentracyjnych, 1940 rok). Stasiek był typowym antkiem warszawskich ulic (konkretnie żył w biednym wtedy Czerniakowie, zwanym Dołem wespół z Powiślem), który od najmłodszych lat i wyheblować komuś mógł, jak był fetniakiem czy frajerem, i draki się nie bał i na takowe przychodził z "pomocnikiem" w kieszeni.
Okres przedwojennej Warszawy znałem czy to z punktu widzenia historii, bazując na suchych faktach, czy to z książki bodajże Filipa Springera "13 Pięter", gdzie dosyć długo rozwodzi się nad warunkami mieszkalnymi w tamtym okresie. Poznanie punktu widzenia Grzesiuka było jak łyk wody z czystego źródła - Stasiek nie skupia się na opisach, nie skupia na swoich emocjach. Jest to raczej zapis dokładnie tego, co w danej chwili myślał i widział na własne oczy, wzbogacony niepojętym talentem w przekazywaniu takich przygód samego autora.
Nie wszystkim może spodobać się fakt, że Grzesiuk i jego ferajna balansowała na granicy prawa niemal codziennie. Dziś takie osoby byłyby raczej zaliczone do grupy wykolejeńców, nie potrafiących kompletnie wpasować się w ramy społeczeństwa bandytów i obdartusów, dla których liczył się tylko następny, zarobiony na fantach bądź też faktycznej pracy, grosz. Grosz, który bezwzględnie szedł na wódkę albo zabawę, które rzadko kiedy kończyły się bez bańki.
Język, którym operuje autor, również mnie całkowicie urzekł. Niektóre słowa z gwary warszawskiej, jaką posługiwał się Grzesiuk, wprowadzę do swojej codzienności. Choćby już w tym tekście.
Sam okres, jakiego dotyczy "Boso, ale..." zbiega nieuchronnie do wybuchu wojny i ujęcia naszego bohatera przez niemiecką policję. W ostatnim akcie książki widzimy pewną nienormalną normalność, która z dnia na dzień stała się nową codziennością milionów mieszkańców Polski. Bo ludzie nadal podróżowali, nadal żyli, nadal bawili się i pracowali, jednak każdego dnia mogli wpaść w łapance. Zostać zesłanym - bądź z powodu tego, co przy sobie w tym momencie miałeś - rozstrzelanym na miejscu. Grzesiuk w tym wszystkim nie rozwodzi się nad swoimi uczuciami, co najbardziej w całej tej powieści cenię.
Drugi tom jest najdłuższy i dotyczy 5 lat spędzonych w trzech obozach koncentracyjnych. Jeśli z taką samą swawolą Stasiek opisuje miejsca, w których umierało miliony ludzi, to był on kimś bez wątpienia wybitnym. Jedynym w swoim rodzaju Cwaniakiem z Czerniakowa. I klawo!

Wpis dodany za pomocą tego skryptu

#bookmeter #ksiazki #literatura #czytajzwykopem #warszawa #biografiabookmeter #autobiografiabookmeter #pamietnikbookmeter
źródło: comment_1642522258gW2O3wDE33hRO73l0xDRZ8.jpg
  • 3
Informacje nt. książki z tagu #bookmeter:

Średnia ocena z Wykopu: ★★★★★★★★ (7.3 / 10) (3 recenzji)
Następne podsumowanie tagu: 2022-02-01 12:00 tag z historią podsumowań »
Kategoria książki: literatura, poeci, gatunki
Liczba stron książki: 424
Gatunek książki: biografia

Ostatnie recenzje tej książki:
1\. 2020-07-31 - Użytkownik AceCombat__dziewiec0 ocenił na: ★★★★★★★ (7.0 / 10) - Wpis »
2\. 2018-11-03 - Użytkownik budgie ocenił na: ★★★★★★★
@FormalinK: przeczytałam to i "Pięć lat...". Nie wiem na ile tam konfabulowal lub zmyślał świadomie, ale to że przetrwał te obozy i wrócił do Polski w moich oczach czyni go niemal nadczłowiekiem. Zresztą sam wspomina, że ludzie którzy z Auschwitz trafili bdo Mauthausen czy Gusen byli gotowi na kolanach wracać do Auschwitz.