Wpis z mikrobloga

@archubuntu: Codzienność heteromałżeństwa
na szczepieniu: Czy ta sama szczepionka co u Pani?
w sklepie: a te zakupy państwu razem policzyć?
W uberze: Poczekajmy jeszcze na panią
w sszpitalu: Proszę sobie poczekać tutaj aż pan wyjdzie
w restauracji: Jeden rachunek?
  • Odpowiedz
@archubuntu: pracowalam jako kelnerka i nie wyobrazam sobie mówić do gości np. "A co dla żony?" "Narzeczona prosila o rachunek" - zwyczajnie nie mam informacji jaki jest status ich relacji wiec zeby uniknac niezrecznosci po prostu nie uzywa sie bezpośrednich okreslen. Ktos ze screena chyba broni jakiejs oblezonej twierdzy w swojej głowie.
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@archubuntu: no ja myślę że jednak mógłbyś mieć problem gdyby wszędzie Twoja partnerkę z niezręcznym tonem w głosie nazywali "koleżanka", a już na pewno niejeden rycerz ortalionu by się p-----------ł o to.
  • Odpowiedz
@archubuntu: Jak bardzo jestem za legalizacją związków jednopłciowych, adopcją dzieci przez pary homoseksualne i po prostu traktowanie ich jak wszystkie inne pary, tak tutaj to po prostu ośmiesza samego aktywistę.
  • Odpowiedz
No debil. Skąd obsługa ma niby wiedzieć jakie relacje kogoś łączą? Może jakiś anon sobie przyszedł do restauracji z siostrą, koleżanką, matką, albo bacią? Czemu miałby zakładać, że ktoś jest parą?
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 3
@archubuntu:

- Pan z kolegą?
- O nie! Nie godzę się! Ta osoba obok to nie żaden kolega, tylko mój kohabitant, z którym jestem w niezformalizowanym związku, gdyż jesteśmy cis homoseksualistami, co zresztą widać na pierwszy rzut oka!
- Dobrze w takim razie jak mam się zwracać mówiąc o "nie-koledze"?
- Ja swojego misia
  • Odpowiedz