Wpis z mikrobloga

@goferek, @prawiedobrze: No właśnie mnie to zastanawia jak ludzie pamiętający lata 2005-2007 i pierwsze rządy PiSu mogli w nich pokładać jakiekolwiek zaufanie xD

Przecież wtedy już PiS czego się nie dotknął to #!$%@?ł i próbował wprowadzać swój zamordyzm, ale szczęśliwie koalicja im się posypała i genialny strateg przegrał wcześniejsze wybory.

Tylko jak ktoś po tych latach mógł na nich zagłosować drugi raz?
Niepojęte.
@Adriian321: No tamci dwaj wtedy to byli mega #!$%@?, ale sam PiS z Kazimierzem Marcinkiewiczem i tą bandą przygłupów pokazywał już co potrafi. Jakoś dziwnie ludzie się z Kaczorem zżyli po katastrofie smoleńskiej, kompletnie ignorując logikę i wyszło jak wyszło.

PiS wybielony, część ludzi im zaufała, część się zwyczajnie sprzedała za 500 zł (xDDDD), a część ten ich katolicki zamordyzm i powrót do komuny po prostu lubi.

I teraz mamy co
@goferek: Przypominam, że w 2010 roku za którym tęsknisz minimalna to 970zł, czyli wtedy 250 euro. Widać, że nie masz pojęcia o czym piszesz. Człowiek wtedy był biedny jak mysz, obrzydliwe Vivaty w biedronce szły jak woda bo człowiek mógł się napić czegoś innego niż woda i herbata za w miarę ludzkie pieniądze. Na samochód trzeba było odkładać LATAMI a nie jak teraz za wypłatę można kupić coś na dojazdy. Buty
@goferek

Ile bym dał za to, by wróciły czasy gdzie największą aferą było przeklinanie przez polityka i pominięcie zegarka w oświadczeniu majątkowym

Typowe oczekiwania Polaka-lewaka, czyli równać w dół.

To dlatego PiS i jemu podobni rządzą. Bo ludzie wolą wybierać gorsze, ale za to ich ulubione. To samo robią pisowcy. I tak mija kolejne 30 lat, bo cały czas ludzie wolą gorszych, ale przynajmniej Kaczyński albo Tusk nie rządzi. ZUS? A no
@goferek: Dokładnie. Ja już w 2007-8 roku (mając 18 lat) przed studiami, pracując na budowie potrafiłem wyciągnąć 100-160 zł dniówki. I te 2K były wtedy coś warte. Naprawdę za 2K dało się żyć. Wynajem pokoju to było 400 zł w dużym mieście. Całe mieszkanie można było za 1K wynająć z opłatami. Obiad na stołówce kosztował 8-10 zł. Zakupy robiłem za 40-50 zł. Teraz wychodząc ze sklepu to mniej niż 100 zł
zypominam, że w 2010 roku za którym tęsknisz minimalna to 970zł, czyli wtedy 250 euro. Widać, że nie masz pojęcia o czym piszesz. Człowiek wtedy był biedny jak mysz, obrzydliwe Vivaty w biedronce szły jak woda bo człowiek mógł się napić czegoś innego niż woda i herbata za w miarę ludzkie pieniądze. Na samochód trzeba było odkładać LATAMI a nie jak teraz za wypłatę można kupić coś na dojazdy. Buty Nike czy
@ocynkowanyodpornynahejt:

Przypominam, że w 2010 roku za którym tęsknisz minimalna to 970zł, czyli wtedy 250 euro


@ocynkowanyodpornynahejt:

nie, żeby coś, ale ja pracując sezonowo w 2008 przy sprzątaniu (mieszkając pod Koszalinem więc raczej żadne centrum świata) i mając 15 lat byłem w stanie wyciągnąć tego tysiaka (co prawda na umowie o dzieło, ale w wymiarze godzin dalekim od pełnego etatu)

poza tym jest jeszcze jeden czynnik który mocno zaburza tą