Wpis z mikrobloga

@To-masz: nie wiedziałeś? WF online to największy rak zdalnych, jaki mogę znaleźć. Cztery godziny tygodniowo przy kompie, bo jak stwierdził organ prowadzący, wg przepisów to szkoła odpowiada za ewentualne wypadki przy ćwiczeniach w domu (ktoś się gibnie i łbem szafkę rozwali), więc nie pozwalają nawet na gimnastykę.

Ale zrezygnować z nich, znaczy usunąć z planu zajęć, też nie wolno, bo realizacja godzin się sypie, no i nauczyciel by nie pracował, przecież
@Oyho: co do zasady - zachowanie ocenia wychowawca klasy i od tego nie ma odstępstwa. Wszystkie te punkty i inne minusy to system pomocniczy, który (niespodzianka, niespodzianka) zawdzięczasz nadaktywym rodzicom, jak wiele innych bzdur w szkole. Mogą na radzie klasyfikacyjnej wychowawcę stawiać do pionu czy zniechęcać do tych wzorowych, ale jedynym sposobem zmian ocen jest zmiana wychowawcy. Inaczej się nie da.

Tak w ogóle, to jest rak. I te punkty, i
@Makowiec_naczelnika U mnie w gimnazjum też było coś takiego tylko pula startowa to było chyba 300 jeśli dobrze pamiętam.
No a gimnazjum jak go gimnazjum, tu jakieś minusy za palenie, tu za opuszczone godziny, tam jeszcze za coś innego a i tak w 3 klasie ustanowiłem rekord szkoły na ponad 2k punktów, niepobity aż do likwidacji gimnazjów, później to już nie wiem xD
Cały sekret tkwił w byciu technicznym na każdego typu
@Makowiec_naczelnika: boostowanie to była jedna z opcji. po za punktami liczyła się tez opinia klasy i u nas zasada panowala taka ze wychodzilo z punktow ze jest dobry to klasa podkręcala o jedna ocene do gory. z dobrego na bardzo dobry z bardzo dobrego na wzorowy.
nie bylo z tym problemu zawsze siadalo nawet po pol roku na przerwie robiac dosłowny chlew