[staryhaliny]

#emigracja #nowylad #przemyslenia #pytaniedoeksperta #ekonomia #praca

Mireczki,
pytanko do Was, szczególnie tych na emigracji: czy i gdzie najlepiej spieprzać z tego chlewu?

Jestem raczej pesymistą, dlatego chciałbym sobie już po woli opracować plan B, gdyby jednak firma, w której obecnie pracuje nie zniosła odpowiednio tego dobrobytu, jaki nas czeka w 2022 roku.

Chciałem zapytać czy taki ktoś jak ja: zbliżający się do 40, z różową pracującą w korpo w środowisku międzynarodowym, z dwójką małych dzieci w wieku przedszkolnym, mamy czego szukać na emigracji?

Ja w PL pracuje w szeroko pojętym facility mamagemencie, angielski na poziomie B2, zarobki to ok. 3-krotność średniej krajowej. Ale właściwie zakładam, że mógłbym się przebranżowić - liczę że moglibyśmy znaleźć zaczepienie przy jakiejś korporacji w związku z pracą różowej (ma dość dobre CV jeśli idzie o pracę w korpo i to, jak mi sie wydaje, bez względu na kraj).

Dajcie znać jak Wy w ogóle rozkminiacie Mireczki, bo tutaj nawet jak PiS przegra wybory, to nie wiem kto miałby ten burdel posprzątać i odwrócić wiele idiotycznych podatków, danin, opłat, zakazów, rozdawnictwo.....

[h5n1]

Taktyk.

[lukasz0798]

@staryhaliny: A może Czechy? Mi się bardzo podoba ten kraj, prace raczej szybciutko byście znaleźli