Wpis z mikrobloga

@mackbig: w poprzedniej pracy miałem task za taskiem. Widać było jak moje projekty się rozwijają i są używane. Klient cały czas wymagał nowych rzeczy. Tutaj zrobię to zrobię nie to nie. Niektóre taski to nawet nikt nie jest w stanie powiedzieć po co to robić. A jak nawet się zrobi to później się okazuje, że jednak nie trzeba.
@Apokryf: no są takie projekty że widzisz że to co zrobisz jest używane, są requesty o to żeby cos tam jeszcze dopieścić, ludzie męczą że coś nie działa jak powinno, analizujecie jak użytkownicy używają oprogramowania i co można jeszcze ułatwić/zoptymalizować itp itd. Takie projekty z małym zespołem są zdrowe bo czujesz wpływ, masz zajęcie, czujesz się potrzebny.

Po drugiej stronie są projekty które są robione pod klienta który nie istnieje, jest
@Apokryf: ja lubię pracować też, ale przez to że byłem dobry kiedyś dla mojego managera w moim pośredniaku to zostałem wyruchany podwójnie, stąd teraz mam #!$%@? bo w lutym mija mi rok pracy w obecnej agencji