Wpis z mikrobloga

@OCISLY_final: Jakby byl z getta to by p-------l takim akcentem ze nikt by go nie rozumial, tymczasem LW ma akcent jak 1% najbogatszych brytoli :) Biedak z szeregowki w zyciu autem nie jezdzil, a co tu mowic o F1.
  • Odpowiedz
tymczasem LW ma akcent jak 1% najbogatszych brytoli


@jaredsolo: nigdy nie byłem w UK, więc nie wiem jak brzmi "język ulicy" poza śmiesznymi filmikami na YT, albo filmami, gdzie profesjonalni aktorzy profesjonalnie grają nieporadnych ludzi. Do czego jednak zmierzam - Hamiltona naprawdę łatwo zrozumieć. Czy taka "czysta angielszczyzna" to faktycznie ewenement na skalę świata, że ledwie 1% Brytyjczyków legitymuje się takim językiem?
  • Odpowiedz
@Majku_: @Rudy207: No Panowie, mieszkam w UK juz kilka lat, nawet przez 2 lata mieszkalem z gosciem co wygladal jak hamilton, biala matka, czarny ojciec, z 170cm wzrostu, koles niestety slabo w edukacje, byl bardzo pracowity, ale akcent beznadziejny, tak jak Lewis naduzywa man, tak moj ziomek, nota bene Louis, non stop mowil sick... xD
Tak, ta czysta angielszczyzna to jest ewenement, swiadczy raczej o tym ze obraca
  • Odpowiedz
90% ludzi uzywa jakiegos akcentu dla podludzi, skraca slowka, ma lokalne nalecialosci.


@jaredsolo: no w Polsce "akcent" (jeśli można nazwać to akcentem) z daleka zwiastuje środowisko... nizin społecznych ( ͡° ͜ʖ ͡°) Podobne cechy - niedbały język, skracanie słów, bezsensowne wtrącenia. Natomiast jest to jakiś stosunkowo niewielki procent. Zdecydowana większość ludzi porozumiewa się "czystą" polszczyzną.
A z tego co mówisz, w UK wygląda to... ciekawie (
  • Odpowiedz
@jaredsolo: Moźe to po prostu kwestia ojca, bo widać że Anthony Hamilton to równy gość z klasą i nie raz pokazywał, że zależy mu przede wszystkim na tym, żeby Lewis nie o---------ł i nie szargał nazwiska. Może też nauczył go szacunku do języka.

Ale generalnie OP ma trochę racji. Jasne, Hamiltonowie nie mieli tak łatwo jak np. Rosbergowie, ale to była brytyjska klasa średnia, a nie slumsy tak jak Hamiltonowi
  • Odpowiedz
@Bover:
To co napisałeś jest tak absurdalne, że albo baitujesz, albo nie potrafisz czytać. Nie ma innej możliwości. Istnieje jeszcze opcja, że jesteś kibicem sezonowym i nie pamiętasz np. sytuacji w Monaco 2011 roku. Jeśli jej nie pamiętasz i musisz teraz googlować, żeby zobaczyć o co chodzi to najlepiej nie zabieraj głosu, bo nie znasz historii Hamiltona, ani tego co się w F1 i środowisku motorsportu działo względem jego osoby
  • Odpowiedz