Wpis z mikrobloga

@beerman: Akurat luzowanie kół w kole to całkiem przydatna rada.
Większość "profesjonalnych" zakładów dowala śruby ile w pneumacie siły i wtedy gdzieś na drodze, mając do dyspozycji klucz z samochodowego zestawu można od razu dzwonić po pomoc drogową.
Tak więc po wizycie u "profesjonalisty" istotnie należy śruby poluzować i dokręcić prawidłowym momentem dokręcania.
Albo patrzeć na ręce "profesjonaliście", i #!$%@?ć, jeśli nie użyje klucza dynamometrycznego przy dokręcaniu.


@GaiusBaltar: A tu mam opowieść jak to kiedyś profesjonalista pierwszy raz w życiu miał prawidłowo dokręcić koła.

Bo w zakładzie była typowa procedura - najpierw każdą śrubę dowala się ile sił w pneumacie, a potem dla picu obskakuje z kluczem dynamometrycznym ustawionym jak się okazało na 200Nm który i tak tylko cyknie, bo pneumat dowalił i tak
ale że co? Nie miał siły na 100Nm?


@efek: Nie miał siły psychicznej.

100Nm czyli prawidłowy moment dokręcania, długą lagą typowego klucza dynamometrycznego to jest tak "na rękę" bardzo lekko.
I na jego czucie to koło jest przykręcone za lekko i zaraz się odkręci.
I dlatego miał wielki psychiczny opór przed dokręceniem kół w taki sposób.

Po prostu całe życie dokręcał "aż strzeli w łokciu" i się przyzwyczaił.