Wpis z mikrobloga

Dzień 2: Piosenka z pierwszego albumu, który kiedykolwiek kupiłeś. (co to za album?)
Genowefa Pigwa - Do góry nogami

To jest trudne wbrew pozorom bo pamięć ulotna! Jak byłem mały jeździłem z ojcem po bazarkach, on sprzedawał płyn do naczyń rozlewany do butelek po napojach, który skrzętnie rozlewaliśmy w piwnicy, a ja dodatkowo czyściłem szmatką z rozpuszczalnikiem korki, żeby wyglądały "oryginalnie i neutralnie" ( ͡° ͜ʖ ͡°) Na takich bazarkach byłem siedmioletnią gwiazdą, bo jak te głupie baby zobaczyły takie urocze dziecię, to kupowały cały arsenał płynu miętowego "Miraż", a mój ojciec był lokalnym potentatem rynku chemii gospodarczej sprzedając sam płyn ( ͡° ͜ʖ ͡°) Na bazarkach - i spotykane jest to w sumie do dzisiaj - stali i stoją panowie z muzyką. Najczęściej leci tam disco polo albo śląskie szlagiery, w tej kwestii nic się nie zmieniło. I tak mój gust muzyczny, kształtowany we wczesnych latach 90. przez Disco Relax i Disco Polo Live, padł wtedy ofiarą Bohdana Smolenia i Genowefy Pigwy ( ͡° ͜ʖ ͡°) W mojej powiatowej pipidówie nikt o płytach cd wtedy nie słyszał więc moim pierwszym album była kaseta, przedstawiająca ów wyżej wymienioną twórczość.
#100daymusicchallenge #muzyka #lata90