Wpis z mikrobloga

@Essology: a co w tym dziwnego? Lepiej z mentalnością robotnika niewolnika wracać codziennie #!$%@? do domu?
Skoro w jakimś miejscu większość słucha odmóżdżającego programu (w kółko ta sama muzyka, masa reklam i debile przed mikrofonem) albo potrafią "puścić to w tle" (zamiast się na tym skupiać) a komuś to nie odpowiada, to szkoda się męczyć, jeśli próby zmiany kanału/wyłączenia nie przynoszą rezultatu.
W pracy spędza się tak dużą część życia że
@Essology: mnie osobiście reklamy denerwują do tego stopnia, że wolałbym pracować znosząc zapach obory niż zbyt podniecony ton jednej pindy polecającej drugiej lek dla gówniaka na kaszelek, albo inne śpiewające szczury.