Mireczki może ktoś podsunie jakiś pomysł co można w takiej sytuacji zrobić... Znajoma ma babcie (85lat), która ostatnio się pochorowała. Trafiła do szpitala, tam zaczęli robić pierwsze badania, stawiać jakieś diagnozy, wdrażać leczenie. ALE... Babcia stwierdziła, że "lekarze to się nie znają, że ona się sama lepiej wyleczy", no i się wypisała na żądanie ze szpitala - w takim stanie, że nie była w stanie sama funkcjonować. W domu przestała chcieć brać leki, pić, jeść. Osłabła do tego stopnia, że nie jest w stanie iść do toalety, znajoma musiała kupić pampersy. Kobieta która jeszcze miesiąc temu kopała ogródek. O szpitalu nie ma mowy, nie zgadza się. Lekarza też nie chce żeby przyjechał. Ogólnie kobita się nastawiła "na umieranie". Lekarka ze szpitala dzwoniła do niej i mówiła, że jak babcia zmieni zdanie to oni na nią czekają na oddziale. No i tu jest problem - nie chce jeść pić, osłabła mocno. Znajoma już ledwo chodzi bo cały dzień i noc w trybie czuwania, bo co chwilę "coś", a i psychicznie zmęczona bo babcia jest strasznie opryskliwa (ale to akurat jej charakter). - Czy poza ubezwłasnowolnieniem jest jakaś opcja żeby tą babcię wysłać do szpitala i podjąć jej leczenie?
@EmANDeM: mam obecnie podobny problem z dalekim krewnym. Jako, że jest to osoba samotna, to zaangażowana jest opieka społeczna. Policji, pogotowiu i opiece kazał s--------c. W środę jadę do niego z opieka i psychologiem. Będą chcieli go ubezwłasnowolnić i zamknąć w środku, ponieważ zagraża sobie (jest w stanie agonalnym i jest samotny). Opiekunka powiedziała, że sąd wyda decyzję, ale to trwa rok-dwa. W tym czasie chłop umrze. "Wiem, ale tak
@pcmasterrace: No tu jest ta sama sytuacja. Ja zastanawiałem się nad opcją pogotowia i stwierdzenia, że osoba prawdopodobnie chce się targnąć na życie i niech wtedy wejdzie procedura przymusowego trafienia do szpitala psychiatrycznego, ale nie wiem co dalej by z tego wynikło.
@jalop: No tak, tylko, że znajoma teraz od dwóch tygodni prawie nie śpi, bo jest przy niej. Ostatnio przyszła wyręczyć ją ciotka w nocy żeby mogła
@EmANDeM: postaram się nie zapomnieć i dać Ci znać w środę czy dowiedziałem się czegoś więcej. Póki co rozmawiałem z opieka tylko przez telefon, bo ja jestem w Łodzi, a ta osoba w Warszawie. W razie czego napisz do mnie PW w środę.
@EmANDeM: odpowiedź: nic nie można zrobić. Byłem dzisiaj z opieka społeczna i psychologiem. Będzie wysłany wniosek do sądu o ubezwłasnowolnienie i przeniesienie do dps. Do tego potrzebna jest opinia biegłego sądowego. Czas oczekiwania w Warszawie na decyzję to około dwóch lat. Podobno sprawę przyspiesza samodzielnie zawiezienie osoby do biegłego na rozpoznanie. Odmowa leczenia to zagrożenie dla własnego życia i kwalifikuje się do ubezwłasnowolnienia.
Znajoma ma babcie (85lat), która ostatnio się pochorowała. Trafiła do szpitala, tam zaczęli robić pierwsze badania, stawiać jakieś diagnozy, wdrażać leczenie. ALE... Babcia stwierdziła, że "lekarze to się nie znają, że ona się sama lepiej wyleczy", no i się wypisała na żądanie ze szpitala - w takim stanie, że nie była w stanie sama funkcjonować. W domu przestała chcieć brać leki, pić, jeść. Osłabła do tego stopnia, że nie jest w stanie iść do toalety, znajoma musiała kupić pampersy. Kobieta która jeszcze miesiąc temu kopała ogródek. O szpitalu nie ma mowy, nie zgadza się. Lekarza też nie chce żeby przyjechał. Ogólnie kobita się nastawiła "na umieranie". Lekarka ze szpitala dzwoniła do niej i mówiła, że jak babcia zmieni zdanie to oni na nią czekają na oddziale.
No i tu jest problem - nie chce jeść pić, osłabła mocno. Znajoma już ledwo chodzi bo cały dzień i noc w trybie czuwania, bo co chwilę "coś", a i psychicznie zmęczona bo babcia jest strasznie opryskliwa (ale to akurat jej charakter).
-
Czy poza ubezwłasnowolnieniem jest jakaś opcja żeby tą babcię wysłać do szpitala i podjąć jej leczenie?
#zdrowie #medycyna #szpital #lekarz #leczenie #pytanie może trochę #prawo #nfz #sluzbazdrowia #opieka
"Wiem, ale tak
@jalop: No tak, tylko, że znajoma teraz od dwóch tygodni prawie nie śpi, bo jest przy niej. Ostatnio przyszła wyręczyć ją ciotka w nocy żeby mogła
W razie czego napisz do mnie PW w środę.
Podobno sprawę przyspiesza samodzielnie zawiezienie osoby do biegłego na rozpoznanie. Odmowa leczenia to zagrożenie dla własnego życia i kwalifikuje się do ubezwłasnowolnienia.