Wpis z mikrobloga

W temacie 1 listopada, wczoraj gdy jako dobry wnuk pomogłem babci w wyprawie na cmentarz, przypomniała mi się historyjka z ubiegłego roku. 1 listopada wraz z rodzinką udaliśmy się na cmentarz wiadomo po co. Oczywiście mijamy setki ludzi pogrążonych w refleksji i zadumie, panie w białych kozaczkach, panterkach i ogromnych okularach przeciwsłonecznych w stylu Hiltonówny, szeroko pojętą młodzież ze słuchawkami na uszach i gumą do żucia w mordach - ot coroczne prasłowiańskie święto z dala od zachodniego zgiełku. Mijając jeden z nagrobków widzę dwóch eleganckich panów dobrze po sześćdziesiątce. Przez przypadek podsłyszałem jedno zdanie:

-A wiesz .... pod koniec to już mu całkiem #!$%@?ło....

Duch w narodzie nie ginie.

#coolstorychyba #oswiadczenie #nieumiemtagowac