Wpis z mikrobloga

W końcu udało mi się przekonać mojego #niebieskiepaski żebyśmy za wynajmowane mieszkanie płacili proporcjonalnie do zarobków. Niby i tak to co zostanie oszczędzaliśmy na wspólną przyszłość, ale szczerze uważam, że w dobrym związku powinno się siebie wspierać finansowo gdy można, ale mieć też niezależność finansową i swoje pieniądze. Pochodzę z domu gdzie zawsze były kłótnie o hajs i pewnie stąd silna potrzeba ustalenia sprawiedliwych zasad które pasują obojgu. Jeśli macie w swoich związkach niejasną sytuację finansową to polecam rozmawiać i szukać rozwiązań. #zwiazki #finanse #pieniadze
  • 82
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Zgrywajac_twardziela Socjalizm działa w najmniejszych komórkach społecznych - para, rodzina, mała zżyta wspólnota. I działa całkiem nieźle. Wszystko się j---e dopiero jak przenosisz taką filozofie na osoby na których Ci nie zależy - większe wspólnoty/sekty, państwa i miasta. Jak dla mnie rozliczanie się z pieniędzy oznacza że dana osoba nie jest dla Ciebie tak ważna. Nawet z dobrymi znajomymi nie liczę sie o kasę za obiad, p--o czy paliwo, ale żulowi
  • Odpowiedz
@Lala-Sassy: wykopki :D Nieważne, co zrobisz, jesteś kobietą, więc na pewno jesteś tą złą :D

Najważniejsze, że się dogadaliście i wam to pasuje. Fajny wpis, pokazujący, że są różne kolory na świecie. Pozdro :)
  • Odpowiedz
@dareckidarek:

Socjalizm działa w najmniejszych komórkach społecznych - para, rodzina, mała zżyta wspólnota. I działa całkiem nieźle. Wszystko się j---e dopiero jak przenosisz taką filozofie na osoby na których Ci nie zależy - większe wspólnoty/sekty, państwa i miasta. Jak dla mnie rozliczanie się z pieniędzy oznacza że dana osoba nie jest dla Ciebie tak ważna. Nawet z dobrymi znajomymi nie liczę sie o kasę za obiad, p--o czy paliwo, ale
  • Odpowiedz
@dareckidarek:

"uważam że na dłuższą metę to szkodliwe dla związku" - to nie argument tylko opinia.

To był mój argument:
Raz że to dobrze wpływa na psychikę obojga partnerów(nikt nie ma poczucia ż kogoś utrzymuje, albo jest przez kogoś utrzymywany), dwa że tak jest zwyczajnie
  • Odpowiedz
@Zgrywajac_twardziela OK, to jest uczciwe. Ale nie podpisujesz umowy z bankiem tylko chcesz się z kimś związać na dłużej (zakładam) a może i na całe życie. Będziesz leżał na łożu śmierci, i wspominał jaki Twój związek był uczciwie rozliczany?

Wiem że to dowód anegdotyczny, ale przytoczony żeby nie było że piszę z d--y.

To jest okej jak masz młody związek i ustalasz jakieś sprawiedliwe reguły, ale na dłuższą metę tego po
  • Odpowiedz
@Maslacki:

nie idziemy do knajpy


Czyli w takiej sytuacji musiałbyś wymienić partnerkę na bogatsza, bo czy sprawiedliwe by było to że masz pieniądze ale nie możesz z nich korzystać bo jej na to nie stać? XD nie kupisz przecież fajnego TV bo ona też będzie na niego patrzeć. W domu każdy w lodowce ma mieć swoją półkę? Sam się zapędziłeś w kozi róg.

@Zgrywajac_twardziela: Można nie płacić 50/50
  • Odpowiedz
@dareckidarek:

OK, to jest uczciwe. Ale nie podpisujesz umowy z bankiem tylko chcesz się z kimś związać na dłużej (zakładam) a może i na całe życie. Będziesz leżał na łożu śmierci, i wspominał jaki Twój związek był uczciwie rozliczany?

Stosowanie tutaj hiperboli czy wręcz absurdu jest bez sensu i w żaden sposób nie dowodzi słuszności Twojego zdania. Czemu składanie się po połowie na wspólne wydatki miałoby być rozważane na łożu śmierci? xD

Wiem że to dowód anegdotyczny, ale przytoczony żeby nie było że piszę
  • Odpowiedz
@Lala-Sassy:

Można nie płacić 50/50 i nie mieć poczucia, że się jest pasożytem lub że się kogoś utrzymuje. Takie poczucie może jedynie wywołać druga osoba swoim podejściem czy komentarzami i wtedy to jest słabe i nie ma przyszłości. W związku dwojga kochających się ludzi jest wzajemny szacunek i wsparcie. To ze mój partner zarabia mniej o niczym nie świadczy. Jak ja mam wyliczyć np to że mnie wspiera gdy mam
  • Odpowiedz
@Zgrywajac_twardziela Utrzymywanie tak, ale nie wspólny budżet. Możesz grać drużynowo albo single player. Nie mam problemu z rozliczaniem sie po równo albo jakkolwiek, tylko z tak twardym przekonaniem że to jedyna słuszna droga, a jak ktoś robi inaczej to musi być związek cuckolda i golddiggerki. Mam wielu znajomych którzy robią sciepe, ale znam tylko 2-3 pary które tak robią nadal po latach, i jak się liczą w towarzystwie to brzmi to
  • Odpowiedz
@dareckidarek:

Utrzymywanie tak, ale nie wspólny budżet. Możesz grać drużynowo albo single player. Nie mam problemu z rozliczaniem sie po równo albo jakkolwiek, tylko z tak twardym przekonaniem że to jedyna słuszna droga, a jak ktoś robi inaczej to musi być związek cuckolda i golddiggerki.

Ale to już Ty sobie dopisałeś, nic takiego nie mówiłem. Tyle tylko że to niezbyt sprawiedliwe, i może być szkodliwe dla psychiki.
Co do wspólnego budżetu uważam, że to bardzo zły pomysł. Choćby z tego względu że wtedy kompletnie znika sensowność robienia sobie prezentów, bo co to za prezent dla partnerki jak kupiony ze wspólnej kasy? xD Zrzucanie się na wspólne wydatki po pół w ten czy inny sposób to IMO najlepsze rozwiązanie, i w moim związku działa to
  • Odpowiedz
@Zgrywajac_twardziela Na prezent trzeba się wysilić, kupić coś co 2 połówka sama by sobie nie kupiła a Ty znasz ją już na tyle że wiesz że jej sie przyda, albo zabrać w fajne miejsce które pokaże że się postarałeś. Wiem że nie lubisz hiperboli, ale idąc Twoim pragnatycznym podejściem lepiej dać kase w kopercie, niech se sama kupi.

Mówią Ci tak bo to bardzo dojrzałe jak masz 20 lat i wyprowadzasz
  • Odpowiedz
@dareckidarek:

Na prezent trzeba się wysilić, kupić coś co 2 połówka sama by sobie nie kupiła a Ty znasz ją już na tyle że wiesz że jej sie przyda, albo zabrać w fajne miejsce które pokaże że się postarałeś. Wiem że nie lubisz hiperboli, ale idąc Twoim pragnatycznym podejściem lepiej dać kase w kopercie, niech se sama kupi.

Przecież to przeczy samej idei prezentu, robisz komuś prezent ze wspólnej kasy?
  • Odpowiedz
@dareckidarek:

Jak dla mnie rozliczanie się z pieniędzy oznacza że dana osoba nie jest dla Ciebie tak ważna.

To taki nieco bardziej sformalizowany związek FWB, a nie partnerstwo.

Mówią Ci tak bo to bardzo dojrzałe jak masz 20 lat i wyprowadzasz się z dziewczyną na pierwsze mieszkanie

Jeszcze jakaś pasywna agresja i protekcjonalne teksty z Twojej strony, czy już sobie odpuścisz po tych żenujących wypocinach? Te Twoje teksty mają w
  • Odpowiedz
@Zgrywajac_twardziela: Wyszłoby na to samo ale ja ze swojego konta robię przelew dla właściciela wiec to najwygodniejsza opcja.
A pierwiastek emocjonalny jest tutaj bardzo istotny, bo właśnie dlatego ze rozmawiamy o moim partnerze jest taki układ a nie inny. Gdyby to był mój współlokator to bym się nie przejmowała tym ile zarabia i na co go stać.
Poza tym od początku mówiłam ze układ, jaki by nie był, musi pasować
  • Odpowiedz
Chodzi mi o stałe koszty życia takie jak czynsz za mieszkanie czy opłaty, kilka razy pisałem przecież, że nie chodzi mi o rozliczanie się z każdej złotówki.

@Zgrywajac_twardziela: kurde No to sam się nie rozliczasz 50/50 ale przychodzisz i się pultasz, że tylko taki układ działa. To weź się określ zamiast się kłócić tylko po to żeby było ze masz odmienne zdanie. Wiadomo ze jakoś się dzielić trzeba i na
  • Odpowiedz