Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Na jakie stanowiska w korpo przyjmują studentów/osoby zaraz po studiach bez korpodoświaczenia i wykształcenia kierunkowego? Jakich ofert szukać, jakie były wymagania przy waszej rekrutacji (jeśli chodzi o doświadczenie, certyfikaty, umiejętności itp. jak wyglądała sama rekrutacja) i na czym dokładnie polega praca na każdym z nich?
#korpo #korposwiat #pracbaza #praca #studia

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #61606a56fdc8fa000aff8328
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: karmelkowa
Doceń mój czas włożony w projekt i przekaż darowiznę
  • 26
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@AnonimoweMirkoWyznania: Jak jesteś na końcówce studiów albo świeży absolwent i znasz angielski to praktycznie w prawie każdym korpo znajdziesz coś dla siebie.
Stanowisk jest sporo i niedobór ludzi, zwłaszcza ogarniętych, aż piszczy.

A co do stanowisk, zależy co lubisz? Kontakt z klientem? Praca z danymi? Programowanie? Pisanie tekstów?

Z reguły to wychodzi w praniu, do czego się tak naprawdę najlepiej nadajesz.
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: > Na jakie stanowiska w korpo

Takich stanowisk jest zbyt dużo, lepiej zapytać o branżę. Odpowiedź to SSC (nie, nie będę tłumaczył co to jeśli nie wiesz). Ludzi do SSC szukają naprawdę mocno i nie pytają o kierunek studiów. Te najniższe stanowiska to trochę tacy magazynierzy umysłowi. Nikt tej roboty za bardzo klepać nie chce, rotacja 20%+, co dwa lata praktycznie wymiana załogi xD

No ale na start, jeżeli
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: znajomość języków - rekruter rozmawia z tobą po angielsku a ty odpowiadasz i się nie zacinasz - tak potwierdzisz znajomość języka

No to praca z danymi. W pracuj.pl w wyszukiwarkę wpisuj "analityk" "data analyst" "bso/SSC" I pokrewne
  • Odpowiedz
@MarteenVaanThomm: do Ciebie piszę (ale również każdego innego pytam, kto może mi odpowiedzieć)- jakie zarobki są na takich stanowiskach jak OP napisał (brutto i jakie miasto przy okazji) bo zastanawiam się czy zmieniać swoją obecną pracę na właśnie takie bycie korposzczurkiem. Ze swojej strony- znam ang na dobrym poziomie( B2/c1 ale bardziej chyba B2, książki czytam ale za małe 'różnorodne' słownictwo na C1), excel jest mi znany (szczególnie tabele przestawne
  • Odpowiedz
@vikt: korzystając z mojej wiedzy mogę powiedzieć na przykładzie Trójmiasta - od około 4k do 5,5 (haery, helpdeski, działy księgowe AP/P2P/PtP, AR/O2C/OtC, GL/R2R/RtR, specyficzne dla każdej firmy klepackie stanowiska w bankach typu State Street). W Warszawie na analogicznych pozycjach masz od 4,5k do 6,5 w maksie.

Z tym, że Warszawa nawet bez studiów kierunkowych (obojętnie jaki kierunek, ale liczą się oceny, średnia, zajęcia dodatkowe, jakieś inicjatywy studenckie) oferuje znacznie więcej.
  • Odpowiedz
MętnaGrażyna: >Do 5,5-6,5k w audytach big4 jest do wyrwania (kiedyś EY najwięcej płacił, teraz chyba PwC). Do nawet 10k w trzech topowych firmach doradczych (McKinsey, BCG, Bain).

Z tym, że w te dwa ostatnie obszary pchają się ludzie mocno nastawieni na karierę już od rozpoczęcia studiów, mają mocne CV i bardzo ciężko się dostać komuś kto przyjeżdża z wioski i nie wie o co kaman. Także realnie dla nieogara SSC w
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: Do MBB masz 5-6 rozmów, na każdej kejs do rozwiązania i z każdą rozmową trudność/złożoność kejsa rośnie, przypadkiem bym tego nie nazwał, są przygotowani i kumaci, nawet jeśli są po filologii arabskiej.
Do audytu rozmowa musi ci pójść dobrze niezależnie po jakim kierunku jesteś, bo chętnych jest dużo. Czasem pytają o coś z rachuny.
Wszystko jest do zrobienia przy określonym nakładzie sił, chęci, energii, ale nie czarujmy się, że
  • Odpowiedz
@MarteenVaanThomm czasem jak widzę kto w audycie pracuje i jak trzeba im kilkukrotnie rzeczy tłumaczyć to się z tym całkowicie nie zgodzę. Jest dużo osób z przypadku. Ktoś kto myśli po chwili z audytu ucieka za lepsza kasę w innej firmie albo w ogóle się tam nie musi pchać do kołchozu
  • Odpowiedz