Wpis z mikrobloga

We wtorek zdobyłem swój pierwszy dwutysięcznik. I pierwszy szczyt typu wysokogórskiego. I pierwszy szczyt w Tatrach Wysokich. I pierwszy raz spotkałem się z łańcuchami. I pierwszy raz miałem do czynienia z nieco większą ekspozycją.

Wszedłem na Świnicę. I to po oblodzeniach.
( ᐛ )

Miałem zaplanowane cztery dni trekkingu po Tatrach. Już ierwszego dnia byłem mocno zaskoczony pogodą (choć wiedziałem, że prognozy nie obiecywały słońca). A już zwłaszcza, gdy wjeżdżałem na Kasprowy i było coraz bardziej biało. Mimo tego udało mi się zaatakować Świnicę. Mega mnie to nakręciło na Tatry Wysokie! Miałem obawy przed ekspozycją, ale właśnie na takich odcinkach szlaku czułem się rewelacyjnie! ( ͡ ͜ʖ ͡)

Był ktoś z Was tego dnia na Świnicy? Może się mijaliśmy? ( ͡º ͜ʖ͡º) Zdjęcie z widokiem na Świnicką Przełęcz, już w czasie zejścia.

Drugiego dnia obudziłem rano w Murowańcu i cyk - cała Gąsienicowa w śniegu! Po podejściu na Kasprowy zrezygnowałem z przejścia Czerwonymi Wierchami (to już drugi raz, kiedy musiałem je odpuścić), zjechałem do Zakopanego, potem busem do Kir i Kościeliską na kolejny nocleg. Trzeciego dnia, gdy znalazłem się na grani, rzuciłem się na Bystrą, ale zawróciłem. ¯\_(ツ)_/¯ Zamiast tego myk na Starorobociański i zejście do Chochołowskiej przez Trzydniowański. Tatry Zachodnie w śniegu były cudowne! ( ͜ʖ) Ostatni dzień to krótka, rekreacyjna trasa przez Grzesia i Rakoń. Bez Wołowca, bo pogoda była fatalna i słońce wyszło dopiero jak byłem już w dolinach.

Wypad rewelacyjny, mimo niezrealizowanego w pełni planu!

#gory #tatry #trekking
NitroExpress - We wtorek zdobyłem swój pierwszy dwutysięcznik. I pierwszy szczyt typu...

źródło: comment_1632684645AqELRSJmCzTww26Fuo4v40.jpg

Pobierz
  • 4
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach