Wpis z mikrobloga

W niedalekiej przyszłości przyjdzie pora przeprowadzki na większe. Ucieczka z wielkiej płyty 50m2 do... no właśnie. Nie mam pojęcia co wybrać, im dłużej o tym myślę tym bardziej staję w rozkroku. Mirasy i Mirabelki, napiszcie proszę swoje doświadczenia. Pomóżcie mi się zdecydować.

Miejsce: #warszawa i okolice
Rodzina: 2+2, starszy będzie zaczynał podstawówkę. Żona z Wwa, ja słoik od kilkunastu lat.
Budżet: 800k - wiem, że sytuacja na rynku #nieruchomosci jest dynamiczna, ale nie bierzmy pod uwagę wzrostu cen, róbmy symulację tu i teraz

Opcja A - zostajemy w Warszawie. Dzieci mają mnóstwo opcji rozwoju, jednakże czyha na nie więcej niebezpieczeństw wielkiego miasta. Żona czuje się u siebie. Wielkomiejskie życie jest spoko, wiele usług "pod nosem", mogę pracować lokalnie/zdalnie w godzinach dowolnych, ulicznych korków nie doświadczam. Możemy sobie pozwolić na 3-4 pokojowe #mieszkanie w skrajnych dzielnicach miasta. Szeregówka z mini ogródkiem albo 2/3 piętrowy blok z miejscem parkingowym. Rynek wtórny.

Opcja B - Kupujemy #dom na małej działce z rynku wtórnego w jakimś powiatowym mieście pod Warszawą. Dzieci dorastają jak ojciec, w małym miasteczku. Większa nuda idzie w parze z większym bezpieczeństwem. Żona pracuje w nowym miejscu zamieszkania. Moją kochanką zostaje autostrada lub inna eSka. Mniej miejskich atrakcji, restauracji itp. Mały pies w budzie.

Opcja C - Kupujemy #dzialka na wiosce 30-60km od Warszawy i budujemy nowy dom. Wszystko mamy po swojemu. Dzieci zapominają o miejskim życiu, z żoną robimy za szoferów. Pociechy mają nikłe szanse na rozwijanie zainteresowań wśród rówieśników. Żona dojeżdża do najbliższego miasta do pracy. Ja czasami dojeżdżam, raczej zdalny system pracy, z resztą będę miał swój "gabinet". Zero życia miejskiego. Duży pies w kojcu. Ogród.

Jak żyć panie premierze?

Która opcja?

  • A 58.5% (96)
  • B 17.1% (28)
  • C 24.4% (40)

Oddanych głosów: 164

  • 29
@KrotkiSzpic: tak tendencyjnie przedstawiłeś te 3 alternatywy, że aż ewidentnie widać, że skłaniasz się ku opcji A, więc nie wiem po co pytasz. Wychowałem się na wsi, poznałem tu kilka osób, które wybiły się dość wysoko i reprezentowały zawsze dobry poziom. Jak macie cierpieć życie na wsi to mieszkajcie w mieście.
@vinmcqueen: nie miałem takiego zamiaru. Kilku znajomych świeżo uciekło na wieś. Budują/remontują domy i mają kawałek swojej ziemi. Takie miejsce wydaje się azylem, ale czy na pewno? Oni mi na to nie odpowiedzą, bo jeszcze się nie wprowadzili, a opinie to mogą wydać po kilku latach mieszkania.
@PdG_PL: Jak chcesz mieć ładny dom + nic nie będziesz przy jego budowie sam robił, tylko zatrudniał ekipy, to tak... Sama robocizna jest bardzo droga, a do tego w wykończenie przecież można władować kupę kasy (spokojnie drugie tyle co budowa domu), jeśli ktoś chce mieć np. AGD z wyższej półki, klimatyzację w każdym pokoju, więc nie wiem, dlaczego ludzi tak mocno to dziwi.
@KrotkiSzpic: Mam wrażenie że postęp technologiczny lepiej traktuje mieszkańców przedmieść niż miast. Uber, praca zdalna, piec gazowy, panele słoneczne, VR, samochody autonomiczne, itp.
Tylko A - inaczej stracicie z żoną pół życia w autach, dzieciaki kontakt z rówieśnikami (i normalnym życiem bo takie wożenie mocno wpływa na zaradność). Tracicie znajomych bo nikt nie będzie do was jeździł tyle km żeby chociaż jednego piwa przy grillu nie wypić, Wam będzie szkoda na taksówki. O nowych znajomych wśród sasiadow może być ciężko - mentalność Janusza na takich wioskach siedzi mocno. Żona nie zdaje sobie nawet sprawy z
@KrotkiSzpic to na spokojnie Ci mówię: nie rób tego sobie, żonie i dzieciom xD
Znam sporo ludzi, którzy zrobili ten błąd co moi rodzice i wynieśli się z miasta na wieś max 10km dalej i teraz żałują bo taki dom trudniej sprzedać a chcieliby wrócić do miasta.
Lepiej mieć mniejsze mieszkanie w mieście i odkładać dla dzieciaków na start na studia czy wklad własny. Przy mieszkaniu na wsi wyniosą się do liceum