Aktywne Wpisy
Lenin264 +137
Itslilianka +595
Jakiś czas temu ta jak #rozowepaski zacząłem robić ankiety po randkach z tindera xD Beka jak to się teraz czyta po takim czasie xD #zwiazki #randkujzwykopem
Aktywne Znaleziska
Zawiera treści 18+
Ta treść została oznaczona jako materiał kontrowersyjny lub dla dorosłych.
#gimbynieznajo
Ostatnio nawet odmówiłem przyjazdu, bo niby babcie, ciocie tez na imprezie, ale w życiu nie śmiałbym im dupy truć moimi dziećmi.
Jak będą większe, to będę ogarniał nianke albo ciocie do domu. Wyjazd z gowniakami na imprezę to żal i tragedia.
Ani się nie wybawisz, poszaleć nie można bo od rana
- matka zazwyczaj nie pije
- ojciec też bo żona nie jeździ po nocy i ktoś musi ogarniać
Dzięki czemu na 100 osób na weselu masz -3 dobrze bawiących się gości.
W dobie cen 250zl za talerzyk i ograniczonym miejscem na sali lepiej zaprosić 20 kolegów z pracy
Dla mnie to było 5 lat jak pierwszy raz byłem na weselu, ale ze mną rodzice mieli spokój, bo ja sobie biegałem gdzieś
W zeszłym roku sama otrzymałam zaproszenie na wesele i była ze mną półroczna córka. Posiedziałyśmy dwie godziny, potem poszłam z małą to pokoju a tata został jeszcze do północy. Młodzi byli wdzięczni, że byliśmy z nimi w tym dniu. Na swój ślub prosiłam z dziećmi, nie wyobrażam sobie
@Evangeline: A za 9 miesięcy sami mają dzieciaki i oczekują wyrozumiałości.
Na weselu kolegi była masa atrakcji dla dzieciaków i nalegał żebyśmy spali w przybytku, ale odmówiłem, bo gówniak za mały, był tylko w kosciele, a potem teście zabrali dziecko do domu, poprawiny też fajne już z kaszojadem.
U kuzynki co złamała rękę i troche sztywnie przez to tańczyła kaszojady grzecznie sie bawiły, dym i
@nophp: Jak rodzina się wypina, to tym lepiej, bo się bawisz na swoim weselu z tymi, z którymi naprawdę chcesz się bawić, czyli przyjaciele i znajomi, a nie wujki, ciotki i pociotki. Jakbym robił kiedykolwiek wesele, to na rodzinę byłby jakiś minimalny limit zaproszeń. ( ͡
@BoJaProszePaniMamTuPrimasorta: Bo właściwie to jest. Dla tych, których serio chcesz zaprosić (czyli głównie przyjaciół, znajomych), a nie ludzi, których zaprosić "wypada" czyli jakiejś rodziny, którą się widuje tylko na weselach i pogrzebach.
Kiedyś zapewne ludzie tak robili, bo nie mieli opcji, żeby znaleźć kogoś, kto się nimi zajmie. A że nie chcieli przegapić hucznej rodzinnej imprezy (co jest w sumie zrozumiałe), to kombinowali jak mogli. Ale teraz? W obecnych czasach znalezienie opiekunki na jedną noc to chyba nie jest jakieś wyzwanie... ( ͡° ͜ʖ ͡°)
No po to się bierze dzieci na wesele ( ͡° ͜ʖ ͡°)