Wpis z mikrobloga

#prawo #katowice

Ilość bzdur w temacie dzisiejszego zabójstwa jest porażająca, stąd pozwolę sobie na krótką i mocno wstępną analizę prawną – bazując na dwóch nagraniach i doniesieniach medialnych (czyli średnich materiałach dla w pełni rzetelnej oceny).

Nagranie 1
https://streamable.com/udnufy?fbclid=IwAR061HtIVxniqVeDeXAdIWJzD0DInSyBFbfP_SlHIiEfkca6JRG7Pjcg9wY

Nagranie 2
https://streamable.com/80bd85

Nagranie 1 - kierowca najpierw umyślnie wjeżdża w tłum ludzi uderzając przy tym kilka osób. Z uwagi na ilość osób, ich wzrost oraz chociażby sam fakt odczucia pierwszego uderzenia, kierowca musiał mieć świadomość, że przed jego pojazdem są ludzie.

Następnie bez jakiegokolwiek wyraźnego powodu po prostu wjeżdża w kolejne osoby zabijając przy tym nastolatkę i usiłując zabić chłopaka, któremu na szczęście udało się uciec.
W tym miejscu oczywiście pojawią się głosy, że „jak to bez powodu, przecież tam się ktoś dobijał i on po prostu ratował swoje życie!!!111” – do tego odniosę się w dalszej części*.

No to teraz odpalamy nagranie 2:

Tak bardzo się bał i ratował swoje życie, że kilkanaście metrów dalej zatrzymał się na przystanku?
Pomijam już fakt, że zagrożenia dla życia/zdrowia tutaj nie było. Co najwyżej dla mienia i to również w niewielkim zakresie. W żadnym stopniu nie uzasadnia to 1) zabójstwa, 2) usiłowania kolejnego zabójstwa, 3) sprowadzenia bezpośredniego zagrożenia katastrofy w ruchu lądowym, 4) ucieczki z miejsca zdarzenia.

Przypominam tutaj, że autobus był zamknięty - dodatkowo kierowca siedzi w zamkniętej kabinie wewnątrz autobusu.

Niemniej, jestem bardzo ciekaw jak zakwalifikuje to prorok prowadzący sprawę.

*Jeśli faktycznie ktoś się dobijał (bo tego moim zdaniem jednoznacznie nie widać), to prawdopodobnie była to reakcja na uprzednie potrącenie kilku osób. Innymi słowy, kierowca sam to zachowanie sprowokował. Jednak jest to mało istotne z perspektywy kwalifikacji prawnej.
  • 95
@little_muffin: Kto gloryfikuje? Kto mówi, że dobrze robili? Człowieku, choćby tam stała banda Trynkiewiczów to i tak nikt nie ma prawa w nich wjeżdzać.


Już pominę, że laska nie jest winna temu, co robi jej partner, a zostawienie 7-miesięcznego dziecka w domu i pójście na impreze to nie zbrodnia. A już na pewno żadna z tych rzeczy nie usprawiedliwia szurowania nią po asfalcie przez kilkaset metrów.

No ale zgoda, siedziałaby w
@loczyn: O, uderz w stół :) Jasne, jestem patusiarą, bo uważam, że zostawienie na noc niemowlaka pod czyjąś opieką i pójście na imprezę to nie jest powód, by ktoś miał się cieszyć z mojej śmierci. To co, ile lat musi mieć dziecko skończone, by matka mogła pójść na imprezę? 18?
@unfolding: niestety ciągle nie trafiasz, aczkolwiek bardzo fajnie widać ten kontrast.

wykopek bez jakiegokolwiek wykształcenia kierunkowego i argumentów merytorycznych próbuje przeforsować swoje racje na chłopski rozum zarzucając oponentowi (profesjonalnemu pełnomocnikowi z tytułem zawodowym) rzekomy brak kompetencji, czego zresztą też nie potrafi wykazać, bo nie ma żadnych argumentów merytorycznych, tylko swoją chłopskorozumową wizję realiów prawnych ( )

@loczyn: oho, kolejne chłopskorozumowe argumenty. to jest analiza prawna,
Ok, czyli mamy odpowiedź - 1,5 roku. Czemu akurat tyle?

I są jakieś dowody, że ta laska #!$%@?ła się w nocy alkoholem czy wymyślasz? Bo nigdzie nie widziałam informacji, żeby była pijana.


@tulipana:
1. nie odpowiedziałaś na pytanie - masz dziecko?
2. 1,5 roku do 2, żeby dziecko miało jakąkolwiek świadomość co się dzieje.
7 miesięczne bobo potrzebuje matki i najlepiej trzeźwej o ile w ogóle karmi piersią.
3. No albo
@loczyn: 1. mam, a Ty?
2. wątpię, by karmiła piersią, wtedy by raczej na impreze nie szła (choćby ze względu na karmienie w nocy). Poza tym tak małe dziecko potrzebuje trzeźwego opiekuna, nie musi to być matka. Zakładam, że nie znasz tej dziewczyny i jej sytuacji w domu, równie dobrze może się okazać, że to było jej pierwsze wyjście od x czasu, mogło być tak, że wyszła, żeby chłopa przypilnować, mogło
Przypominam tutaj, że autobus był zamknięty - dodatkowo kierowca siedzi w zamkniętej kabinie wewnątrz autobusu.


@Karoleer: Nie jesteś zbyt street-smart, bo gdybyś był, wiedziałbyś, że takie drzwi by mógł nawet przedszkolak otworzyć, czy to w tramwaju, czy autobusie, czy z wewnątrz, czy z zewnątrz. To nie jest jakiś duży wyczyn.
@loczyn: ona dopiero doszła do akcji ze swoim facetem, nie brali udziału w szarpaninie https://www.wykop.pl/link/6211739/comment/94659783/#comment-94659783
W momencie jak kierowca autobusu wjechał w ludzi, wywalił babę w żółtym to facet potrąconej wbiegł na ulicę przeganiając patusów i zatrzymując autobus. Typ widząc że się #!$%@? wyskoczył i próbował sam zaszeryfować a ona wybiegła za nim. Większość ludzi już zeszła z drogi autobusu gdy ten ruszył i przejechał parę.
@Karoleer: Zawsze przy takich wydarzeniach ludzie prowadzą tu dyskursy o tym co powinni a co nie uczestniczy zdarzeń. Zapominacie w tych analizach że człowiek to zmierzę. W sytuacji dużego stresu/zagrożenia mózg działa automatycznie - walcz albo uciekaj. Racjonalne myślenie znika. Jeżeli ktoś faktycznie próbował wedrzeć się do kabiny( anie jest tak jak mówisz w kwesti budowy. Pierwsze drzwi to wejście bezpośrednio do kabiny i nie są zamknięte na kłódkę) to facet
@loczyn: A cóż tam się mogło dziać, żeby usprawiedliwić przejechanie nastolatki? Że jakiś kolo mu za klamkę ciągnął, po tym jak kierowca zatrzymując się mało nie przejechał innej dziewczyny? No tak, gaz do dechy w takim razie.

Swoją drogą, mi każesz wyhamować, a sam dziewczynę osądziłeś. To może daj przykład i sam wyhamuj, hmmm?