Sam mam 6 miesięczna córkę. Ja chodzę do pracy dziennie a moja siedzi z małą 24/7. I ja mam czasem problem ze z---------m fizycznie a ona ogląda seriale i bajki dla dzieci.
Leci w c---a i jedyne co musi to dać małej mleko co kilka h i pampersa przebrać.
Wczoraj zostałem z małą na 6h sam. Spacer, pampersy, mleko oraz żeby przeżyło do powrotu matki.
@Qontrol: 6mcy to jeszcze da sie poszaleć, z dwulatkiem jesteś na pełnych obrotach non toper i o ile ma dobry humor to bawimy się i da się czymś zająć. Za to niech będzie głodny, a nie chce zjeść, albo śpiący i nie chce spać i mamy koncert życzeń, gdzie nie wiadomo czego chce. W--------e gotuje cie od środka, a nie możesz nawet krzyknąć. 15 minut takiej bezsilności wykańcza bardziej niź
Dlaczego ludzie robią z dzieci jakieś demony nad którymi nie da się zapanować, to mnie rozbraja. Zrobili dzieciaka a teraz problem, żeby z nim dzień posiedzieć no xD normalnie.
Ojoj kupkę zrobiło w pampersa, brzydzę się, fu, śmierdzi, kał itd. No p------o Cię chyba, że to najgorsza rzecz do wykonania. Idź powiedz rolnikowi co widełkami gnój przerzuca, że się brzydzisz pampersa przewinąć i wolisz jego robotę :D
Gdzie wyście byli przez całą ciążę, gdzie można było pójść do szkoły rodzenia/ kurs czy nawet do położnej przydzielonej urzędowo, żeby nauczyła was obsługi dziecka? Nie no, pan tatuś był zajęty graniem na konsoli i odpoczywaniem, teraz przerasta go wyjście na spacer i zrobienie mleka. Matka chodziła sama.
@Qontrol: ja w sumie dość mocno jestem zaangażowany w wychowanie 2 latki i zawsze śmiać mi się chciało jak słyszałem od kogoś, że co jest trudne w opiece nad dzieckiem (z reguły te słowa wypowiadal mąż, który dziecku może raz pampersa przebrał). Trudne to może i nie jest - zajebiscie męczące już tak. Znam takiego gościa co jak miał pierwszy raz zostać z dzieckiem swoim (które miało wtedy 1,5 roku)
Ja będę miał teraz jazdę, bo zacząłem 3 miesiące tacieżyńskiego, żeby mama mogła wrócić do pracy. Na razie jesteśmy jeszcze we trójkę więc przejmuję obowiązki stopniowo, ale za miesiąc zostaję z młodym sam i trochę się cykam. Ale jak z głodu nie zdechnie to powinno być ok :D
@Qontrol: a zrób do tego: - pranie - obiad - posprzątaj - zrób listę zakupów I te wszystkie "ty musisz tylko...", które musi baba ogarnąć z dzieciakiem na głowie.
@Qontrol: szykuj się gościu bo bombelek za pół roku zacznie być chodzący, a za rok biegający - twoja w międzyczasie zajdzie w drugą ciążę i nie będzie już opcji iść sobie na konsole bo dla dwójki będzie dość roboty
Ja właśnie tak mam teraz iiiii... jest super :D jest w c--j ciężko, jest męcząco, nie ma czasu dla siebie (za dużo) ale doskonale wiem, że to jest ten czas teraz
@Qontrol przy 6 miesięcznym dziecku wymiękać to ja nie wiem jak trzeba być niezorganizowanym. Do około roku jest przecież luz blues. 1-5 to jest jazda bez trzymanki bo dzieciak chodzi i sięga coraz wyżej i trzeba wszystko chować żeby się nie unicestwił. Potem jest luzik do czasu nastoletniego. Ja tam się cieszę jak mogę z dziećmi zostać i zawsze znajdę czas dla siebie.
@Qontrol: ja mam 8 miesięcy gówniaka i powiem ci że jak mam okazję z nią pobyć to za*ebiście nakarmię, przebiorę, bajkę na telewizorze włączę, w basenik z kulkami wsadzę, zabawki jakieś interaktywne i godzinę mogę robić co chcę bardziej jest przesrane jak się budzi w nocy co godzinę. Tylko dlatego żony nie ganiam aby sprzątała bo ona wstaję a ja śpię całą noc. Więc wolę taki układ że ona się
@ciemnienie: też tak myślałem ale niestety albo ono padnie na twarz albo ja. Jak nie ma się dziadków a wujowie nie bardzo są zainteresowani aby pomóc to jakoś trzeba sobie radzić niestety.
@sayo300: jak się nim tylko czasowo zajmujesz, to naprawdę puszczanie bajek a zwłaszcza 8 mc bobasowi to nie jest dobre rozwiązanie i ma negatywny wpływ na jego rozwój. Nie pouczam cie, tylko zaznaczam - robisz jak chcesz. Ja rozumem, że czasem trzeba się wesprzeć takimi pomocami (sama to robię, jak np. chcę dokończyć swoje śniadanie lub ogarnąć zmywarkę bez dziecka włażącego do środka a jestem w domu sama z dzieckiem
Sam mam 6 miesięczna córkę. Ja chodzę do pracy dziennie a moja siedzi z małą 24/7. I ja mam czasem problem ze z---------m fizycznie a ona ogląda seriale i bajki dla dzieci.
Leci w c---a i jedyne co musi to dać małej mleko co kilka h i pampersa przebrać.
Wczoraj zostałem z małą na 6h sam. Spacer, pampersy, mleko oraz żeby przeżyło do powrotu matki.
Już k---a wolę fizycznie z---------ć.
@Qontrol: Cud życia
Ojoj kupkę zrobiło w pampersa, brzydzę się, fu, śmierdzi, kał itd. No p------o Cię chyba, że to najgorsza rzecz do wykonania. Idź powiedz rolnikowi co widełkami gnój przerzuca, że się brzydzisz pampersa przewinąć i wolisz jego robotę :D
Gdzie wyście byli przez całą ciążę, gdzie można było pójść do szkoły rodzenia/ kurs czy nawet do położnej przydzielonej urzędowo, żeby nauczyła was obsługi dziecka? Nie no, pan tatuś był zajęty graniem na konsoli i odpoczywaniem, teraz przerasta go wyjście na spacer i zrobienie mleka. Matka chodziła sama.
Niech
Ja będę miał teraz jazdę, bo zacząłem 3 miesiące tacieżyńskiego, żeby mama mogła wrócić do pracy. Na razie jesteśmy jeszcze we trójkę więc przejmuję obowiązki stopniowo, ale za miesiąc zostaję z młodym sam i trochę się cykam. Ale jak z głodu nie zdechnie to powinno być ok :D
- pranie
- obiad
- posprzątaj
- zrób listę zakupów
I te wszystkie "ty musisz tylko...", które musi baba ogarnąć z dzieciakiem na głowie.
również @Qontrol:
Ja właśnie tak mam teraz iiiii... jest super :D jest w c--j ciężko, jest męcząco, nie ma czasu dla siebie (za dużo) ale doskonale wiem, że to jest ten czas teraz
Do około roku jest przecież luz blues.
1-5 to jest jazda bez trzymanki bo dzieciak chodzi i sięga coraz wyżej i trzeba wszystko chować żeby się nie unicestwił.
Potem jest luzik do czasu nastoletniego.
Ja tam się cieszę jak mogę z dziećmi zostać i zawsze znajdę czas dla siebie.
Komentarz usunięty przez autora