Wpis z mikrobloga

ale chrzescijaństwo jest o zbawieniu człowieka, a nie o zwierzętach. To tak jakbys zarzucał matematyce, że nic nie mówi o miłosci - to nie jej rzecz.


@Dawidk01: Aha. Czyli to słynne stwierdzenie Bosaka, „można, inaczej by Bóg stworzył świat” czy jakoś tak (sorry nie pamietam dokładnie) ma sens według Ciebie?
Skoro księga rodzaju wspomina o reszcie stworzenia, to i tak mamy je wykluczyć, bo się cała sprawa rozchodzi o człowieka.
  • Odpowiedz
@E_li_mi_nator Jak miałem iść do spowiedzi przed pierwszą komunią, 8 lat miałem, to zdałem sobie sprawę, że nie czuję żalu za grzechy i nie będę czuć, bo większość zasad uczonych na religii jest głupia. Więc cały ten obrządek to było niepotrzebne kłamstwo. A potem już poszło.
  • Odpowiedz
@Dawidk01: dodam jeszcze, ze parędziesiąt lat temu zgodnie z doktryna płody nie miały szansy na pochówek ani na zbawienie, bo biblia nie wspomina jak się do nich odnieść (analogicznie jak ze zwierzętami), a teraz za aborcje grozi ekskomunika.
  • Odpowiedz
Już pisałem. Człowiek posiada nieśmiertelną duszę. W tym jest "lepszy" od zwierząt, choć nie uważam tego stwierdzenia za do końca poprawne. Poza tym skąd twierdzenie, że Bóg nie jest dla zwierząt miłosierny? Że nie troszczy się po śmierci każdej istoty i otacza je swoją nieskończoną miłością? Chrześcijaństwo nie zajmuje się zbawieniem zwierząt, zatem nie znajdziesz tam dowodów na miłosierdzie Boga wobec zwierząt. Chrześcijaństwo skupia się na człowieku, jako że to my, ludzie,
  • Odpowiedz
Dzięki za kulturalną dyskusję.


@lilitch123: podziękować mogę rodzicom ( ͡~ ͜ʖ ͡°) Tobie również dziękuje. Przepraszam, jeśli którekolwiek z moich stwierdzeń Cię uraziło (nie jestem dobra w precyzowaniu myśli).
  • Odpowiedz
zacząłem się interesować astronomią, czytałem książki o powstaniu wszechświata, doszła fizyka kwantowa. Po jakimś czasie przeczytałem Biblię i zaczęło do mnie docierać, że święty Mikołaj jest bardziej legit niż niepokalane poczęcie. Puzzle zaczęły się układać a ja zacząłem czuć się zażenowany, że mając się się za inteligentnego człowieka dałem sobie wyprać mózg. Po prostu - zacząłem zadawać pytania i odrzucałem dogmaty.


@moonamur: nawet na to wszystko kościół ma wytłumaczenie. Dla
  • Odpowiedz
@E_li_mi_nator: ciekawe pytanie. Ja kiedyś byłem mocno wierzący a dziś jestem na skraju obu podejść.

Dla mnie samozaistnienie swiata, to że cokolwiek jest, jest tak samo #!$%@?, jak to, że mógłby istnieć Bóg.

Możemy wyjaśniać skąd się wziął wszechswiat, że i czas i przestrzeń narodziła się z wielkim wybuchem, ale to wszystko i tak musiało mieć jakieś środowisko aby zaistnieć. Jak o tym myślę, że to wszystko miałoby istnieć jakoś samo z siebie to mam
  • Odpowiedz
ciekawe pytanie. Ja kiedyś byłem mocno wierzący a dziś jestem na skraju obu podejść.

Dla mnie samozaistnienie swiata, to że cokolwiek jest, jest tak samo #!$%@?, jak to, że mógłby istnieć Bóg.

Możemy wyjaśniać skąd się wziął wszechswiat, że i czas i przestrzeń narodziła się z wielkim wybuchem, ale to wszystko i tak musiało mieć jakieś środowisko aby zaistnieć. Jak o tym myślę, że to wszystko miałoby istnieć jakoś samo z siebie to mam ciarki.

Zabawy z Bogiem są daleko intrygujące aczkolwiek większość argumentów przeciw jest prosta do zbicia - wiele bogów = między religijny ekumenizm, paradoksy logiczne = omnipotencjia, która może łamać logikę.

Zadałeś pytanie o miłosiernego Boga gdy na świecie jest cierpienie. Na taki argument są zawsze conajmniej trzy argumenty: 1. bez cierpienia, nie ma przyjemności. 2. Cierpienie jest wynikiem wolnej woli człowieka 3. To że ktoś cierpi może ma jakieś znaczenie/sens/jest dla kogoś lepsze, czego ty jako osoba ułomna ograniczona zmysłami i czasem nie rozumiesz a wszechwiedzący Bóg już rozumie, i mimo że ktoś cierpi to jest to miłosierne.

Dlatego wydaje mi się, że każdy kto odszedł od religii w ateizm to po prostu z... lenistwa. Każdy kto był dociekliwy musiał wpaść w nihilizm albo conajmniej agnostycyzm.
  • Odpowiedz
@E_li_mi_nator: xD racjonalizm, a co do chodzenia do kosciola, pomijajac wiare. Matka mi po prostu kazala, jak sie dowiedziala od kogos pp roku, ze zamiast w kosciele to laze po okolicy godzinę to sobie dala siana. Potem ja 2 niedziele z rzedu zapytalem co bylo na kazaniu i nie wiedziala xD
  • Odpowiedz
@E_li_mi_nator: xD racjonalizm, a co do chodzenia do kosciola, pomijajac wiare. Matka mi po prostu kazala, jak sie dowiedziala od kogos pp roku, ze zamiast w kosciele to laze po okolicy godzinę to sobie dala siana. Potem ja 2 niedziele z rzedu zapytalem co bylo na kazaniu i nie wiedziala xD


@hipokryzjawkutos:
Jakby mi matka kazała chodzić do kościoła, to bym nie żyła w ułudzie przez czterdzieści lat.
  • Odpowiedz
Co było dla Was punktem przełomowym, ze przestaliście wierzyć w tzw. Boga.


@E_li_mi_nator: #!$%@? mi jakiś nieprzemyślanych bajek na religii, nawet gumisie miały lepiej napisany scenarisz i był bym w stanie szybciej w nie uwierzyć XD
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 13
@lilitch123: ale jakie złe siły, złe byty? To Jahwe jest wszechmogący czy nie? Jeśli jest, a pozwala na istnienie zła, to jest zwykłym sadystą. Cierpienie nie uszlachetnia. Cierpienie jest okrutne, brzydkie i wyniszczające. Dał nam wolną wolę? Dał nam na początku raj? Ale jak to? W końcu transcendentalny, wszechmogący, wszechwiedzący byt jakim jest bóg od zawsze wiedział, jak to się wszystko skończy. Po co ta szopka? Jeśli by istniał, to
  • Odpowiedz
ale jakie złe siły, złe byty? To Jahwe jest wszechmogący czy nie? Jeśli jest, a pozwala na istnienie zła, to jest zwykłym sadystą. Cierpienie nie uszlachetnia. Cierpienie jest okrutne, brzydkie i wyniszczające. Dał nam wolną wolę? Dał nam na początku raj? Ale jak to? W końcu transcendentalny, wszechmogący, wszechwiedzący byt jakim jest bóg od zawsze wiedział, jak to się wszystko skończy. Po co ta szopka? Jeśli by istniał, to może jest tak,
  • Odpowiedz