Wpis z mikrobloga

@KetchupMadero: mam dopiero 3X lat a pamiętam jak z ojcem wieźliśmy SW-400 na pace żuka do zakładu w Kutnie do prostowania wału. Do tego patenty na dodatkowe chłodzenie zrobione z żeliwnego grzejnika.
Po prostu kawał wspaniałej historii. Ja wiem, że teraz moda na zachodnie produkty i zabrzmię jak Janusz, ale czemu do cholery nie produkuje się u nas (po kilkudziesięciu latach rozwoju) żadnych silników, już nie mówię o tak skomplikowanej jak
@KetchupMadero: Ciarki. Gdzieś do 13 roku życia jeździłem rowerkiem za sąsiadem który ma bizona (z kabiną ) i zawsze prosiłem o to aby móc podczas koszenia Kolejnego pola siedziec w kabinie.

A jak dał potrzymać kierownicę na kilka sekund bo coś tam musiał sprawdzić/poprawić to już w ogóle było super. (ʘʘ)

Albo jak już się wracało z wykoszonego pola nieco szybciej to też było fajne uczucie. :3
@KetchupMadero ten moment jak on się wkręca na obroty to coś pięknego () do sąsiada przyjeżdżał kosić z rodziny takim ale jakoś bardziej był czerwony niż ten z gifa. Jeden taki na wsi był i dwa claasy. Jeden na pewno dominator z kabiną co było takim luksusem że szok XD chociaż właściciel mówił że wolał by bez bo chociaż wiaterek bym XD oj poganiał by