Wpis z mikrobloga

@safemoon: No to ja mam chyba ewenement wg twoich teorii, bo nasz właśnie przed kastracją był oszołomem - warczał na psy, nie słuchał się, bo miał odpały typu ucieczki itp. Po kastracji (która została zalecona przez weterynarza, bo pies miał przerost gruczołu) pies zmienił się diametralnie i nagle jest psiolubny, na spacerach w końcu może chodzić bez smyczy, bo nie ma pomysłów na ucieczki, przestał ruchać nogi ludzi wchodzących do mieszkania