Wpis z mikrobloga

@Towarzysz_Blackpill: To zaproś jakiegoś silnego mężczyznę do wspólnych ćwiczeń. On ci pokaże różne triki, wspomoże cie troche fizycznie i mentalnie, powie co robisz źle i co poprawić, potem ci zwali konia. Nikt się z ciebie nie będzie śmiał, każdy kiedyś zaczynał, a ludzie na siłowni są bardzo mili i wyrozumiali. We dwójkę zawsze raźniej ćwiczyć. Samemu to można tylko sobie nabawić kontuzji.
@Towarzysz_Blackpill: nic takiego się nie stanie, jeśli zapytasz to na pewno większość z chęcią ci pomoże. Pomysł z pierwszą godziną z trenerem to dobra opcja, na pewno pomoże ci wystartować. Na siłowni ludzie mają "dziwną" minę bo każdy jest skupiony na swoim treningu więc można mieć wrażenie że mają cię w dupie albo się marszczą na Twój widok. Tak naprawdę każdy ma gdzieś to co się dzieje dookoła i jak kto
@Towarzysz_Blackpill: Nie przejmuj się, na siłce każdy albo będzie miał cię w dupie albo wręcz jak poprosisz to pomoże. Na siłkach obecnie mniej oskarków więc została ta fajniejsza część ludzi, którzy dobrze wiedzą jak ciężko trzeba pracować. Plus po pandemii nawet największe byki musiały startować z niższych poziomów. Kolega który przed pandemią wyciskał 100, to teraz 60kg i zakwasy :P Więc bez spiny i lecisz. A godzinka z trenerem na pewno
@Towarzysz_Blackpill: Idź na jakieś zajęcia grupowe które często są gratis czyli wystarczy wykupić wejściówkę na siłownię. Plus jest taki, że taki trener zawsze podpowie co robisz źle i wyprostuje krzywą technikę no i widzisz te same twarze więc łatwiej o nowe znajomości.