Wpis z mikrobloga

Hehe wielka płyta.. prawie zawsze krzywe ściany i te cieniutkie stropy 14 cm xD, janusze rozwalający ściany nośne, winda którą słychać z klatki obok. W nocy słyszysz nawet chrapanie sąsiada a dźwięki uderzeniowe (nie remont) niesie nawet 5 pięter dalej. Trzeba to g---o mocno grzać zimą bo styropian prawie nic nie daje za to kocha wilgoć ( ͡° ͜ʖ ͡°) Obrzydliwe klatki schodowe nawet po odmalowaniu.. 100 razy
  • Odpowiedz
@mickpl tutaj na wykopie akurat jest kult bloków z wielkiego gówna. Ciągłe p*******e o przestrzeni i drzewach. Cj że jak sąsiad dwa piętra wyżej pierdnie to Cie jest w stanie obudzić, ważne że możesz zobaczyć drzewko za oknem na uspokojenie


@LiamRockwell: Mieszkałem w nowym budownictwie, teraz mieszkam w wielkiej płycie.
W tym nowym bloku jak sąsiadka krzyknęła na dziecko to sam stawałem na baczność bo brzmiało tak
  • Odpowiedz
@mickpl: A co w tym dziwnego? Wielka płyta nie była stawiana na zasadach klitek chowu klatkowego i zwykle jest pod nią spory teren, drzewa, możliwość zaparkowania i place zabaw ¯\_(ツ)_/¯
  • Odpowiedz
@mickpl: Pełna zgoda. Pracuję jako agent nieruchomości i mogę tylko potwierdzić. Klienci szukają mieszkań w wielkiej płycie nie tylko pod inwestycję ale również dla siebie. Głównym czynnikiem jest komunikacja, infrastruktura i co może być zabawne akustyka. Oczywiście są nowe osiedla, piękne z wewnętrznymi patio, halami garażowymi itd ale często jednak na obrzeżach i w miejscach, w których najpierw buduje się bloki a dopiero potem drogę dojazdową (często na początku są
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
@mickpl: a może to kwestia tego, że bloki z płyty mają odległość między sobą, a nowoczesna superdeweloperka robi kurniki gdzie patrzysz przez okno i widzisz jak sąsiad grzebie w dupie
  • Odpowiedz
  • 1
@mickpl to tak samo jak używanie przymiotnika "kultowy" odnośnie czegokolwiek wyprodukowanego w PRLu. Jak czytam "kultowy samochód Syrena" albo "kultowe głośniki Tonsil" to mnie c--j jasny i nagły strzela.
  • Odpowiedz
Wystarczy przeczytać kilka komentarzy i od razu widać, że są różne standardy wielkiej płyty i różne standardy nowych budynków.

Mieszkałem w płycie na 9 piętrze - nie słyszałem rozmów sąsiadów, no chyba że kłócili.
Teraz też mieszkam w płycie - niski blok, pierwsze piętro. Przez 3 lata jeden raz słyszałem sąsiadów, jak śpiewali 100-lat. No i czasami słychać z góry, że sąsiadka włączyła wieczorem TV, ale to dlatego, że babka ma z 80 lat i lekko głucha, to rozkręca głośność. Tak poza tym, jakby nie było sąsiadów.

Rozkład pokojów - w obydwu przypadkach miałem idealny - przedpokój, z którego wchodzi się do pozostałych pomieszczeń. Żadnych pokoi przechodnich, oddzielna kuchnia, łazienka, WC. Zdecydowanie lepsze od tego, co widziałem nieraz w nowym budownictwie (choć aż tak dużo tego nie oglądałem). Wiem jednak, że są w "płycie" mieszkania, gdzie WC jest z łazienką, a do małej kuchni wchodzi się z "salonu". No i jeszcze drugi, mały przedpokój.
  • Odpowiedz
@FrasierCrane:
są gorsze.
Małe okna, durny rozkład pokoi, wywiercić się w ścianę to wyzwanie, wąskie klatki schodowe, często pato sąsiedztwo, masakra z miejscami parkingowymi itd.

To juz zalezy od osiedla. Kupilem w tym roku mieszkanie w bloku i nie ma zadnej z wymienionych wad. Jest wrecz wzorowe. Okolica tez. Ale to zalezy, sa tez te ujowe budynki i osiedla.
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 2
@mickpl: nie wiem co jest złego w wielkiej płycie. Sam mam mieszkanie w takim bloku, i biorąc pod uwagę to że kiedyś np instalacje elektryczne miały 3 gniazda na krzyż bo w domu był tv i jakieś radio, to reszta to same plusy, przede wszystkim bardzo dobra infrastruktura, blisko szkoły czy przychodnie, bardzo dużo terenów zielonych, dobra lokalizacja, i przede wszystkim z mojej perspektywy (osoby pracującej na budowach) dużo lepsze
  • Odpowiedz