Tak sobie myślę, że podstawowym problem aktualnego korpo kapitalizmu jest właśnie coraz większe nagromadzenie kapitału w niewielkiej liczbie najbogatszych rąk. Wynika to ze złego systemu podatkowego, który opodatkowuje pracę, a nie posiadanie. Zlikwidowany powinien zostać pit, może vat, a zastąpić to powinien katastralny. W tej sposób premiujemy pracę i w efekcie rozwój kraju i dochodowych biznesów.
@Dupa01: Aktualnie chyba największy problem polega na tym, że cały rozwój technologiczny został nakierowany na to, by wykluczać klasę pracującą z udziału w zyskach, a coraz większa częśc dochodu szła prosto na górę - do zarządu/udziałowców. A jednocześnie, żeby tę wykuczoną klasę pracującą (lub już nie) doić z kasy na coraz wymyślniejsze sposoby.
@voov100 oczywiście że mogłoby działać, technicznie to jest tylko ustawienie stawki na takiej wysokości aby wylądować na tym samym budżecie co obecnie. Czy bogaci płacą proporcjonalnie więcej vatu - nie sądzę, przecież nie kupują sobie Ferrari co miesiąc
Większość dyskusji o "klasie średniej" (i ten mam wrażenie również), ma błąd już w samym tytule i podstawowej definicji. W Polsce dość dawno ktoś niefortunnie przetłumaczył "middle class", jako "klasa średnia" i się zaczęło...
Anglicy mają inną intuicję rozróżnienia słów "middle" i "average", zwłaszcza że tam ta klasowość nie jest jakimś tabu, a u nas chyba przez to że "sojusz robotniczo-chłopski" wszystko przez pół wieku równał, to ta "średniość" jakoś nam się za mocno zakorzeniła. I w naszej dyskusji "klasa średnia" jest utożsamiana z ludźmi o dochodach w okolicach średniej arytmetycznej czy mediany dochodów.
W Anglii te granice są tak wyraźne, społecznie, finansowo i kulturowo od dekad, że są wręcz nieprzekraczalne. Są różne szkoły dla poszczególnych klas już od przedszkola i to kształtuje człowieka.
@djtartini1: U nas w sumie podobnie, tylko inaczej.
U nas jest klasa "biednych z podniesioną głową", która jest finansowo tą warstwą która leci w okolicach płacy
@hellfirehe: Bardzo fajne podejście, szczególnie z tłumaczeniem pochodzenia middle-average.
Nie raz starałem się właśnie tłumaczyć, że klasa średnia to nie jest #programista15k, któremu po opłaceniu hipoteki, rachunków, życia i hobby zostaje kilka tysięcy do wsadzenia do skarpety tylko ktoś, kto ma już jakiś majątek który na niego zarabia (np. mieszkania na wynajem, udziały, papiery skarbowe) ale wciąż nie stać go na porzucenie swojej dobrze płatnej pracy czy
z bliska widziałem, jak pracownicy uczelni – w zdecydowanej większości należący przecież do klasy średniej
Gościowi się wydaje, że zarabiający średnią krajową to klasa średnia. Klasa średnia to przedsiębiorcy i dobrze opłacani ludzie wolnych zawodów, niezależni od państwa. Pracownicy uczelni to wręcz jej zaprzeczenie - to klienci aktualnej władzy.
@KonserwatywnyMocny: A potem czytasz artykuł i dowiadujesz się, że jesteś nawet klasą średnią tylko bogaczem. Zastanawiasz się tylko wtedy - "Skoro jestem bogaczem, to dlaczego czasem ledwie się spina do pierwszego bez podbierania z oszczędności"?
W grudniu 2020 London School of Economics opublikowało analizę 50 lat reform podatkowych w 18 krajach OECD, w której stwierdzono, że redukcja obciążeń podatkowych dla najbogatszych nie ma wpływu na wzrost gospodarczy czy spadek bezrobocia, prowadzi tylko do powiększania się nierówności dochodowych[2]. Autorzy publikacji podkreślili, że ich badania wspierają inne dowody pokazujące na brak korzyści ekonomicznych obniżania podatków dla najlepiej zarabiających grup społeczeństwa.
@Maroman: szok, najbogatsi promowali trickle down theory, nie dlatego, że im służy tylko dlatego, że jest dla nich korzystna, a idioci z konfederacji czy austriackiej szkoły czy od wolnego rynku w to wierzyli, bo im idea wolnego rynku zaćmiła myślenie.
Wszystko zgodnie z planem, myślicie że po co była pandemia covid? Jestem szurem bo to powiązałem? A to nie jest przypadek że od 2020 ceny wszystkiego poszły 2x w górę? Gdzie idzie ta kasa?
U nas rządy potrafią jedynie brawurowo wbijać klina podatkowego robakom co zarabiają te 10-20k brutto bo są bogaczami, którzy po wejściu w drugi próg nie mają nawet na ratę mieszkania + czynsz + jedzenie, bo z 18k brutto się robi nagle 9k netto od połowy roku ( ͡°͜ʖ͡°)
A lewica krzyczy jeszcze - dobija dobij PITu i zdrowotnej bo ciągle mao, VAT jest tylko na socjal
Komentarze (91)
najlepsze
W tej sposób premiujemy pracę i w efekcie rozwój kraju i dochodowych biznesów.
A jednocześnie, żeby tę wykuczoną klasę pracującą (lub już nie) doić z kasy na coraz wymyślniejsze sposoby.
Czy bogaci płacą proporcjonalnie więcej vatu - nie sądzę, przecież nie kupują sobie Ferrari co miesiąc
W Polsce dość dawno ktoś niefortunnie przetłumaczył "middle class", jako "klasa średnia" i się zaczęło...
Anglicy mają inną intuicję rozróżnienia słów "middle" i "average", zwłaszcza że tam ta klasowość nie jest jakimś tabu, a u nas chyba przez to że "sojusz robotniczo-chłopski" wszystko przez pół wieku równał, to ta "średniość" jakoś nam się za mocno zakorzeniła.
I w naszej dyskusji "klasa średnia" jest utożsamiana z ludźmi o dochodach w okolicach średniej arytmetycznej czy mediany dochodów.
Podczas
@djtartini1: U nas w sumie podobnie, tylko inaczej.
U nas jest klasa "biednych z podniesioną głową", która jest finansowo tą warstwą która leci w okolicach płacy
Bardzo fajne podejście, szczególnie z tłumaczeniem pochodzenia middle-average.
Nie raz starałem się właśnie tłumaczyć, że klasa średnia to nie jest #programista15k, któremu po opłaceniu hipoteki, rachunków, życia i hobby zostaje kilka tysięcy do wsadzenia do skarpety tylko ktoś, kto ma już jakiś majątek który na niego zarabia (np. mieszkania na wynajem, udziały, papiery skarbowe) ale wciąż nie stać go na porzucenie swojej dobrze płatnej pracy czy
Gościowi się wydaje, że zarabiający średnią krajową to klasa średnia.
Klasa średnia to przedsiębiorcy i dobrze opłacani ludzie wolnych zawodów, niezależni od państwa. Pracownicy uczelni to wręcz jej zaprzeczenie - to klienci aktualnej władzy.
Gnije z polaczków że nawet nie rozumieją podstawowych pojęć xD
A potem czytasz artykuł i dowiadujesz się, że jesteś nawet klasą średnią tylko bogaczem. Zastanawiasz się tylko wtedy - "Skoro jestem bogaczem, to dlaczego czasem ledwie się spina do pierwszego bez podbierania z oszczędności"?
100k miesięcznie klasa średnia XD
Podział klasowy w Polsce:
99,8% biedaki
0,1% klasa średnia
0,1% klasa wyższa
Klasa wyższa i tak zarabia miliony i zawsze znajdzie sposoby na redukcję podatków i transfer majątku.
A tutaj dowod naukowy:
https://pl.m.wikipedia.org/wiki/Teoria_skapywania
W grudniu 2020 London School of Economics opublikowało analizę 50 lat reform podatkowych w 18 krajach OECD, w której stwierdzono, że redukcja obciążeń podatkowych dla najbogatszych nie ma wpływu na wzrost gospodarczy czy spadek bezrobocia, prowadzi tylko do powiększania się nierówności dochodowych[2]. Autorzy publikacji podkreślili, że ich badania wspierają inne dowody pokazujące na brak korzyści ekonomicznych obniżania podatków dla najlepiej zarabiających grup społeczeństwa.
A lewica krzyczy jeszcze - dobija dobij PITu i zdrowotnej bo ciągle mao, VAT jest tylko na socjal