Wpis z mikrobloga

Bawi mnie jak ludzie piszą, że Brzozowski był tragiczny, a Szemplińska by lekko przeszła do finału i pewnie walczyło o zwycięstwo. Przecież ten gniot, którego zaproponowała w zeszłym roku by spotkał dokładnie taki sam los jak piosenkę Słowenii. Nie ma chyba nic gorszego niż nijakie smuty, śpiewane przez dziewczynę ubraną w wieczorową sukienkę.
#eurowizja #niepopularnaopinia
  • 5
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@masakraman: I żelazny argument "brzmi jak piosenka z Bonda". No super, ale trochę tych Bondów było, na ESC też, oklepany temat. W 2017 wysłaliśmy Kasię Moś z czymś podobnym - niebywały sukces, 22 miejsce w finale. Mają dobre głosy, ale ludzie zapamiętają takie "Mata Hari", a nie jakieś smęty.
  • Odpowiedz