Wpis z mikrobloga

Pisałem odpowiedź do jakiegoś randoma z #anonimowemirkowyznania na wklejoną pastę, ale pomyślałem, że wrzucę na oddzielny wpis - być może ktoś kumaty z #przegryw załapie ten mechanizm. Jakie jest na to wyjście? Nie wiem. Nie odpowiem Wam. Mi pomogła Wiara i wkręcenie się w kilka pasji, ale wielu od razu powie, że jestem szurem czy tam k--------ą. Tyle mnie to obchodzi, co wyniki konkursu wczorajszej jakiej to melodii ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Prosty mechanizm, tak niestety działamy i niestety stąd się ten cały przegryw bierze. Choć ich potrzebujesz, to inni ludzie Cię nie zmienią, dopóki sam nie postanowisz zmiany.

Ostatnio oglądałem taki film, gdzie koleś był je*any i gnębiony od dziecka za rzeczy, na które nie miał wpływu, potem wyrósł na mocną mendę, która doprowadziła do śmierci wielu osób. Chciał się zemścić, bo tak sobie po dziecięcemu przyjął, że zrekompensuje swoje urazy. Tak weszło mu w krew to odrzucenie, że nie zaufał nikomu, nawet ludziom, którzy chcieli dla niego najlepiej. Warto się zastanowić skąd takie negatywne podejście i cała ta filozofia przegrywa, jako odpychającego, smutnego i zrzędzącego chłopaka, gdy ten przez całe swoje życie tak był właśnie traktowany przez większość ludzi wokół siebie. Często również najbliższych. Fajnie się śmiać, bo ktoś jest ekscentryczny w swoim zachowaniu wobec ogólnie przyjętych konwenansów, ale czasem warto pomyśleć skąd i dlaczego wzięły się takie procesy zachowań u takiego człowieka.

Zakładam, że jest dorosły i dojrzały, nie jest kretynem, nie jest upośledzony, on sam chce być szczęśliwy, wie co to normalność i jeśli to nie przeszkadza jego szczęściu (wrodzony egoizm), to chciałby, żeby inni ludzie wokół niego również byli szczęśliwi, ale stosuje mechanizmy obronne. Być może ma doświadczenia, że otworzyłby się przed tą 'koleżanką', powiedziałby coś więcej o sobie i nagle całą trójką byście go wystawili i wyśmiali choćby za coś, co powiedział od siebie? To nie są żarciki, heheszki z memów czy tagów, ale realne traumy dorosłych ludzi, którzy płacą grube pieniądze za terapie, żeby się tego pozbyć.

Pomyśl trochę z drugiej strony, bo fajnie wkleić pastę, ale jakbyś sam za dziecka przeżył naprawdę mocne przeżycia, to pewnie inaczej byś mówił. A uwierz, na dorosłych również są takie sposoby, poczytaj choćby o PTSD, choć to lajtowa wersja, co można zrobić z człowiekiem w dowolnej chwili i z "króla życia" zmienić go w gorsze zwierzę od przegrywa :)
  • 10
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Tino: min niektórzy seryjni mordercy tak odreagowywywali prześladowania, mechanizm dobrze wyjaśniony rozumiem go, prawda jest taka że ludzie będą wyśmiewać niepasujących, można by gnębienie i poniżanie ucinać by przynajmniej ograniczyć ilość ludzi postępujących jak według mechanizmu poniżej tylko czy da się w ogóle temperować takie zachowania wśród ludzi? No pewnie że nie, instynkt stadny będzie kazał powtarzać to co mówi guru ktoś wpływowy, ceniony w towsrzystwie itp, może ci ludzie
  • Odpowiedz
@Kebab_po_browarze: Tylko chodzi o to, że takie "dziwaczne" zachowania biorą się z wcześniejszego odrzucenia bądź doświadczeń, czy wolałbym nie użyć tego słowa - "traum" z okresu kształtowania człowieka. To samo może trafić dorosłego - wyobraź sobie jako dorosły człowiek nagłe całkowite odrzucenie ze wszystkich środowisk, autorytetów i wartości, które miałeś dotychczas wyrobione. Najpierw rodzi się mechanizm obronny, później forma akceptacji, następnie wendetty za takie potraktowanie, gdy już masz właściwie wypracowany
  • Odpowiedz
@Kebab_po_browarze: Nie idź w tym kierunku. Nikogo za nic nie obwiniaj. Pomyśl jak sam możesz być silniejszy w jakimkolwiek gównie tkwisz - a przede wszystkim, co daje Ci siłę napędową. Mi choćby na początku pomógł sport. Zrobiłem się #mirkokoksy jeszcze zanim powstał wykop, wbrew rodzinie za dzieciaka chowałem serwatki WPC pod spłuczką w kiblu, bo to niby buły sterydy. Na twarogu z oliwą na noc i zwykłych odżywkach
  • Odpowiedz
@Tino: mam swoje plany, głównie dotyczące wygodnego życia i otworzenia działalności w moim zawodzie z czasem, może spełnie to za 10 lat może za 20, w każdym razie plany mam i do nich będę dążył, fajnie że powiedziałeś swoją historię
  • Odpowiedz
@Kebab_po_browarze: Żadnej historii nie powiedziałem. To historia byle przegrywa, który ma ogromny potencjał, ale sam siebie blokuje przez własne podejście. Ucina sobie skrzydła, zanim pomyśli o wylocie. A jak chcesz z czymś zacząć, to zaczynaj od razu - za 10 lat już dawno ktoś może zapomnieć o Twoim grobie. Ruszaj teraz, próbuj stopniowo, na ile się da, ale idź naprzód i nie pozostawaj w sferze wyobraźni, tylko działań. Dostaniesz po
  • Odpowiedz
@Kebab_po_browarze: Spróbuj samobója - tak, naprawdę pomyśl o tym, że możesz się zabić. Jak zderzysz się z tą rzeczywistością, to zobaczysz, że to nie jest decyzja czy kupić kebaba w budce, ale poważniejsza sprawa. I wtedy być może zrozumiesz jaką wartość ma to Twoje życie.
  • Odpowiedz