Wpis z mikrobloga

@meg44: dla mnie największym błędem jaki popełniali niektórzy faceci, z którymi się spotykałam było opowiadanie o byłych i robienie z siebie alvaro, na którego lecą wszystkie laski. Poza tym raz spotkałam się z typkiem, który zaprosił mnie na piwo, wybrał miejsce a potem przez kilkanaście minut tłumaczył dlaczego nie postawi mi piwa za 5 zł. Nie oczekuje faktycznego zapłacenia za mnie, ale uważam, że gdy ktoś zaprasza i wybiera miejsce
  • Odpowiedz
@meg44: było tego pewnie sporo, ale jedyne co mnie totalnie zraziło to ciągła próba wyciągnięcia tego ile zarabiam. Laska ciągle mówiła o zarobkach i nie łapała, że moje zmiany tematów nie są przypadkowe, a jej pytania żałosne ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@meg44: spóźnianie się u różowych i moje tolerowanie spóźniania bo olane na początku doprowadziło później np. do spóźniena na samolot

Z moich błędów to najbardziej brak planowania co robimy i decydowania co i gdzie na bieżąco jak się coś zmieni.
  • Odpowiedz
jakie pamiętacie błędy które wy lub druga osoba popełniła podczas randkowania? szczególnie podczas pierwszych spotkań


@meg44: laska tak mi wyszarpała kindybała ręką że musiałem sobie zrobić zimny okład na uśmierzenue bólu.
  • Odpowiedz
@elementyzaskoczenia: Kto zaprasza ten płaci albo przynajmniej proponuje. I nie tyczy się to tylko randek. Gdy ja zapraszam koleżankę czy niebieskiego do kawiarni czy restauracji i ja wybieram miejsce to zawsze proponuję, że ureguluje rachunek bo to ja zaprosiłam i ja wybrałam miejsce.
  • Odpowiedz
@rothejro: Po prostu płacę. Jeśli się wyrywa, że chce zapłacić, to nie zabraniam. Jeśli nie da się sensownie podzielić po 50% i płacę całość, a ona ani razu nie proponuje poźniej sama zapłaty, czy to w knajpie czy za jakieś zakupy później, to zapala się lampka ostrzegawcza i trzeba obserwować. Dużo nie randkowałem, więc i dużo okazji do bycia wydojonym nie miałem, ale panny były raczej w porządku. Poza jedną,
  • Odpowiedz