Aktywne Wpisy
mateo2111 +84
Dlaczego nikt nie wymusza ograniczenia prędkości samochodów przez producentów? Po co w ogóle samochodom możliwość jazdy z prędkościami 200kmh+ nie licząc prądu wyjątków to maksymalna dopuszczalna prędkość na świecie to jakieś 150kmh. Przecież taka zmiana mocno zredukowała by ilość śmiertelnych wypadków tak jak na A1 jakby kierowcy mogli jechać maksymalnie te 160kmh
#wypadek #samochody
#wypadek #samochody
![moll](https://wykop.pl/cdn/c3397992/moll_5Uraqdg53d,q60.jpg)
moll +185
![moll - Najlepszego z okazji dnia chłopaka,Mireczki
Proszę się częstować kwiatkiem (。...](https://wykop.pl/cdn/c3201142/974cd45990792b6a5c8932db99573451e75f329b6821a55f0e0404c7fa0480b7,w150.jpg?author=moll&auth=9dfd3c43135507df60def0530175bb46)
czyli
FSO Wars
Przełom lat 70. i 80. XX wieku był w żerańskiej FSO czasem robienia przysłowiowych kilku rzeczy na raz. Przykładowo, pod koniec lat 70. planowano zakończenie produkcji Polskiego Fiata 125p MR i rozwijanie nieco nowszego Poloneza – który miał dostać normalne podwozie i gamę silników DOHC, a nie „tymczasowe” zmodernizowane mechanizmy z Dużego Fiata – jak wyszło, wiadomo, kilkukrotnie o tym pisałem. Potem, kiedy się okazało że plany zakończenia produkcji 125p wzięły w łeb, postanowiono produkować dalej pogorszoną pod względem trwałości i estetycznym policencyjną, ścierwioną wersję o nazwie FSO 125p; w międzyczasie robiono także wersje zubożone 125p i Poloneza, będące „odpowiedzią” na niedobór materiałów i mniej zasobne portfele – zwłaszcza tego drugiego pojazdu. Inną opcją było także zakupienie licencji na zachodni samochód i produkowanie go – tutaj rozważano między innymi oferty Fiata czy Daihatsu – żeby pokazać że FSO nie jest swoistym gołodupcem, postanowiono stworzyć FSO Sawę, czyli „prototyp” na bazie Peugeota 104, będący swoistym "argumentem" w pertraktacjach.
No właśnie, pierwsze przymiarki do nowej konstrukcji poczyniono jeszcze w 1980 roku, chociaż wczesne projekty i makiety nowego pojazdu były tworzone w drugiej połowie lat 70. XX wieku.
FSO Wars, bo tak nazwano prototyp, był pięciodrzwiowym hatchbackiem z silnikiem o pojemności 1.1 lub 1.3 litra, umieszczonym poprzecznie i napędzającym koła przednie; w ramach prac badawczych stworzono także diesla o pojemności 1.6 litra, jednak nie ma o nim wiele informacji. Nad projektem Warsa pracowali między innymi Mirosław Górski czy Włodzimierz Sel; za design samochodu odpowiadał Antoni Kasznicki, za wnętrze – Mirosław Kowalczuk, za konstrukcję nadwozia odpowiadał zespół pod wodzą Jana Politkowskiego zaś za silniki – zespół pod przewodnictwem Sławomira Pajewskiego. Warsa projektowano jako samochód kompaktowy, konkurenta ówczesnego Opla Kadetta, Volkswagena Golfa czy Łady Samary.
Z Warsem wiązano duże nadzieje, toteż poświęcano mu więcej uwagi niż nieco późniejszemu Analogowi 1.2 – główną przyczyną było wykorzystanie przez Analoga zagranicznych komponentów, co podwyższało koszty rozpoczęcia produkcji; na potrzeby nowej konstrukcji opracowano NOWE silniki – tak, nowe, nie będące modyfikacją fiatowskiej sieczkarni pamiętającej lata 60.; owe jednostki OHC zamontowane poprzecznie generowały odpowiednio 54 i 61 KM i poprzez pięciobiegową skrzynię manualną przenosiły napęd na przednie koła. Postęp względem poprzednich konstrukcji pokazywał się też w zawieszeniu opartym o kolumny MacPhersona z przodu i wahacze wleczone z tyłu. Hamulce były tarczowe z przodu i bębnowe z tyłu. Nowoczesne pięciodrzwiowe nadwozie spełniało ówczesne normy bezpieczeństwa biernego; sam pojazd otrzymał nową deskę rozdzielczą, ze skierowaną ku kierowcy konsolą środkową, chociaż z elementami z fiatopochodnych , na czele z przełącznikami wokół zegarów. Wars w stanie gotowym do jazdy ważył 780 kilogramów.
Do badań i testów przedprodukcyjnych trwających od 1986 do 1987 roku skierowano dwa egzemplarze, kremowy z silnikiem 1.1, oraz czerwony z silnikiem 1.3; same prototypy ukończono w 1985 roku. Gotowe pojazdy przedstawiono dziennikarzom w styczniu 1986 roku – dziennikarze docenili nowoczesną stylistykę oraz własną, autorską konstrukcję. Ostatecznej decyzji o wprowadzeniu Warsa do produkcji jednak nie było – wówczas trwały w najlepsze prace nad FSO Truck, produkcją Poloneza Akwarium do produkcji oraz wczesne prace nad Polonezem MR91; żerański kompakt ze względu na koszty wprowadzenia nowej konstrukcji był niejako zepchnięty na bok, podobnie jak poboczna zabawka , tworzony niezależnie od OBR SO i FSO Polonez z hydrozawieszeniem. W 1988 roku, tuż po podpisaniu przez FSO i Fiata umowy na produkcję licencyjną Fiata Uno
która nie doszła do skutku, powrócono do konceptu, ale już pod nazwą Wars 2 – wówczas Cezary Nawrot przygotował makiety w skali 1:5 odświeżonej wersji, jednak na planach się skończyło. Równocześnie prowadzono z Daihatsu rozmowy nad montażem modelu Charade, ale one też nie doszły do skutku. Ostatnie przymiarki do wprowadzenia Warsa 2 – miały miejsce w 1995 roku, w czasach kiedy produkowano na Żeraniu Poloneza i prowadzono rozmowy z Daewoo; ostatecznie i definitywnie Warsa odesłano do lamusa - pracowano wówczas nad bliższymi produkcji seryjnej modelami Atu oraz Kombi; samo Daewoo nie było zainteresowane konstrukcją z lat 80. XX wieku, bo miało swoje Espero i Lanosy na jego miejsce.
Głównym czynnikiem, jaki przesądził o niewdrożeniu Warsa do produkcji były koszty produkcji nowego samochodu – wiadomo, lata 80. i kryzys w Bloku Wschodnim, strajki w kraju a PRL powoli dogorywa i nie ma funduszy na nowe konstrukcje; innym powodem była wspomniana wyżej licencja na zachodni samochód, która ostatecznie nie wypaliła. Biorąc pod uwagę, że wówczas jakość wykonania aut była mocno jako-taka, nawet jak na standardy komuny - chociaż nadal lepiej niż Honker czy inny DeLorean; to może i nawet lepiej - Wars nie stał się synonimem paździerza, chociaż został obiektem westchnień części osób i pewnym niespełnionym motoryzacyjnym marzeniem.
Przypuśćmy jednak hipotetycznie, że jakimś cudem wprowadzono Warsa do produkcji, jednak z wykorzystaniem podwozia i silników z 125p/Poloneza, w ramach obniżania kosztów – czy taka hybryda miałaby sens?
NIE. – nie było sensu stawiania nowego auta na przestarzałym podwoziu, nawet „tymczasowo”; Wars ze swoistego „nowego początku/rozdziału” stałby się „Polonezem-Bis”, i to jeszcze z bardziej archaiczną mechaniką niż pornolonez w momencie debiutu. Sensu nie miało też „tylko” użycie sieczkarni Lamprediego; fakt, Skoda przy Favoricie zastosowała OHV wywodzące się z wcześniejszych „742”, zastosowany przy Feracie i mający korzenie przy modelu 1000MB, ale nie oszukujmy się – czechosłowacki ochłap był o niebo lepszy od włoskiego, choć były podobnej konstrukcji; o tym jak abominacja Lamprediego była nieudana, niech świadczy fakt, iż w ojczystym kraju produkowano ją przez kilka lat. Sam Wars w tej formie byłby krokiem wstecz, a nie krokiem naprzód.
Do naszych czasów przetrwały trzy prototypy Warsa – kremowy i czerwony w stanie jezdnym, oraz trzeci, niebieski, pozbawiony zawieszenia, który przez lata miał przebywać na terenie OBR SO i znaleziono go na przełomie 2012 i 2013 roku. Czerwony i kremowy egzemplarz znajdują się obecnie w Muzeum Techniki i Przemysłu w Chlewiskach.
#autakrokieta #fso #samochody #motoryzacja #gruparatowaniapoziomu #ciekawostki #prl
@SzubiDubiDu: widzisz jakie to było zajebiste? Japońce to wzięli i ukradli ( ͡°( ͡° ͜ʖ( ͡° ͜ʖ ͡°)ʖ ͡
A ten łukowaty próg dodaje Elastyczności, wyglada jakby w pół się wygięło ( ͡° ͜ʖ ͡°)
PiS to super partia, #!$%@?!
później wsadziliby 1.4 z rovera i byłoby fajne auto