Wpis z mikrobloga

@Fan_Morawieckiego: To prawda! Ja jestem cicha i wrazliwa, ale umiem walczyc o swoje, jesli zajdzie taka potrzeba, i sie nie cyrtole w tancu. Powoli odnajduje w sobie sile, ale jeszcze przyjdzie z czasem i zyciowym doswiadczeniem. A czesto jest tak, ze te co najwiecej krzycza i pokazuja „co to nie one” sa w srodku bardzo slabe, zakompleksione i zle zycza innym kobietom. Uwazam, ze to wlasnie jest oznaka slabosci -
  • Odpowiedz
@Thachii: każda kobieta sama sobie na to odpowie, bo każda z nas inaczej to definiuje. Dla mnie kobiecość to łagodność, wrażliwość na piękno, empatia, inteligencja i po prostu bycie sobą.
  • Odpowiedz