Wpis z mikrobloga

Pięć rad które powiedzieli byście sobie w wieku 15 lat?
Moje 5:
-nie omijaj żadnej imprezy, żadnego spotkania towarzyskiego i żadnej okazji do interakcji z ludźmi.
- nie pakuj się w żaden związek aż do mementu gdy będziesz absolutnie pewnym tego że chcesz. Absolutnie #!$%@?!
-nie stresuj się niepotrzebnymi pierdołami, życie jest zbyt krótkie by się przejmować wszystkim.
-zacznij ćwiczyć już teraz, nie zniechęcaj się po kilku miesiącach tylko ciśnij konsekwentnie, za kilka lat będziesz wyglądal i czul się tak jak chcesz, jeśli się nie poddasz
-nie przekładaj swoich celów i marzeń na później, bo czas skończy się szybciej niż myslisz: chcesz coś zobaczyć? Bierz kumpli i jedzicie tam już teraz, minimum w te wakacje! Chcesz nauczyć się grać na gitarze? Ciągnij hajs od starych, dorób sobie i kupuj ją już w tym miesiącu. Chcesz poznać dziewczynę? Nie czaj się #!$%@? jak ksiądz za przedszkolem tylko podbijaj, szukaj okazji.

+ bonusowo: ogarnij #!$%@? swój wygląd, pomysł jaka fryzura pasuje Ci do mordy, zapuść brodę, kup sobie chociaż 2 komplety lepszych ciuchów.

Ogólnie to tańcz aż się porzygasz. Drugiej takiej okazji już nie będzie.
  • 307
  • Odpowiedz
@Heroina340: Klnij z formy wypowiedzi. Jeśli ktoś komuś coś radzi w oparciu o autorytet (bo nie w oparciu o argumenty) i takie rady są przyswajane, to raczej razem z formą wypowiedzi.
Ignoruj problemy: z "nie stresuj się niepotrzebnymi pierdołami" oraz z pozostałych zaleceń, których realizacja spowoduje liczne problemy. Człowiek często nie wie, które problemy są potrzebne, a które nie, więc jak ma sobie intuicyjnie wybierać, którymi się nie przejmować, to będzie
  • Odpowiedz
@Heroina340: Takie dawanie sobie rad z perspektywy czasu to można o kant dupy potłuc bo ile to ja bym rzeczy zrobił inaczej. Tylko trzeba pamiętać, że nie ma się tego doświadczenia co dzisiaj, ma się inne priorytety i o niektórych rzeczach w ogóle się nawet jeszcze nie myśli. Z takich kilku uniwersalnych i które niezależnie od wieku powinny zadziałać i mają sens:
1. Spędzaj mniej czasu na wykopie i nie interesuj
  • Odpowiedz
@Heroina340: ja bym sobie dał takie rady:
- bądź dla siebie łaskawy zycie nie musi byc wyścigiem,
znajdź wewnetrzny sposób, bierz regularnie te zasrane tabletki od psychiatry, wszystko robisz wystarczająco dobrze;
- nie idź na politechnikę, wybierz filozofię bo i tak jestes bogaty,
- idz do fizjoterapeuty nie na siłownię;
- rób to co robisz, jestem z Ciebie dumny i trochę tęsknię za twoja dobrocia i naiwnością;
  • Odpowiedz
@Heroina340: Rady dla mnie:
- Gówniaro, zbieraj graty, których jeszcze matka Ci nie spaliła i spier... z domu. #!$%@?, że nie masz 18 lat, im dalej tym lepiej. Matka NIGDY nie może się dowiedzieć gdzie mieszkasz. Nie ulegaj jej słodkim słówkom i zapewnieniom. W sekundzie, w której odprężysz się i wybaczysz, dostaniesz kolejny cios w serce. Za każdym razem.
- Idź do lekarza. TERAZ. To nie jest "taki tam ból". Normal
  • Odpowiedz
Dobrym przykładem jest najbardziej popularny ostatnio w Polsce człowiek


@test_loginu: Obajtek?

To co napisałeś ma oczywiście sens, tym bardziej że w oparciu o dane statystyczne(choć nigdy nie zgłębiałem się w takie badania, więc wierzę ci na słowo). Ale dużą rolę w takim nastawieniu do życia ma indywidualny charakter człowieka i jego psychika.
Jeden potrafi od młodości podchodzić do wszystkiego na chłodno i kalkulować każdy krok, drugi tego czegos nie ogarnia.
Ale
  • Odpowiedz
@Heroina340: To niestety jest problem, że można żałować minionych decyzji. Niektórzy mówią, żeby przede wszystkim tego nie robić, choć moim zdaniem takie podejście utrudnia naukę na własnych błędach.

Banałem będzie stwierdzenie, że najlepiej jest zapewnić sobie równowagę doznań. Choćby dlatego banałem, że może nie być wiadomo, w którym miejscu jest równowaga. Ja bym polecał znaleźć sobie sposób na na przyglądanie się swoim minionym emocjom - wtedy człowiek szybko zaczyna się uczyć,
  • Odpowiedz