Wpis z mikrobloga

Pięć rad które powiedzieli byście sobie w wieku 15 lat?
Moje 5:
-nie omijaj żadnej imprezy, żadnego spotkania towarzyskiego i żadnej okazji do interakcji z ludźmi.
- nie pakuj się w żaden związek aż do mementu gdy będziesz absolutnie pewnym tego że chcesz. Absolutnie #!$%@?!
-nie stresuj się niepotrzebnymi pierdołami, życie jest zbyt krótkie by się przejmować wszystkim.
-zacznij ćwiczyć już teraz, nie zniechęcaj się po kilku miesiącach tylko ciśnij konsekwentnie, za kilka lat będziesz wyglądal i czul się tak jak chcesz, jeśli się nie poddasz
-nie przekładaj swoich celów i marzeń na później, bo czas skończy się szybciej niż myslisz: chcesz coś zobaczyć? Bierz kumpli i jedzicie tam już teraz, minimum w te wakacje! Chcesz nauczyć się grać na gitarze? Ciągnij hajs od starych, dorób sobie i kupuj ją już w tym miesiącu. Chcesz poznać dziewczynę? Nie czaj się #!$%@? jak ksiądz za przedszkolem tylko podbijaj, szukaj okazji.

+ bonusowo: ogarnij #!$%@? swój wygląd, pomysł jaka fryzura pasuje Ci do mordy, zapuść brodę, kup sobie chociaż 2 komplety lepszych ciuchów.

Ogólnie to tańcz aż się porzygasz. Drugiej takiej okazji już nie będzie.
  • 307
  • Odpowiedz
@jacktheripper: Kolejny( ͡° ͜ʖ ͡°) ziomeczku, to jest rada na przyszłość dla 15-letniego mnie :D
Wiadomo że 15 latek to koper ma, ale już jako 20-latek śmiało mogłem zapuścić.
Zapuściłem w wieku 27 lat, fryzurę ogarnąłem trochę wcześniej, no i z smarka 3/10 poprawiło mi to wygląd do myślę 5-6/10
  • Odpowiedz
Moje: rozmawiaj z dorosłymi i zglaszaj im swoje problemy, bo zaciskanie zębów i przeczekanie to nie jest bycie mężczyzną a robienie sobie problemów w psychice.
  • Odpowiedz
Tę radę ale w dosłownym sensie dałbym 15-letniemu sobie. Inwestycja w porządną naukę tańca jest jak bitcoin. Najpierw wydaje się, że "na co to komu", ale potem wymiatasz i czujesz że żyjesz. Na imprezach dziewczyny same do ciebie podchodzą, a podpieracze ścian zielenieją z zazdrości xD


@werter_do_jercewa: Amen. W tekście "Ogólnie to tańcz aż się porzygasz" nie chodziło mi o chlanie i rzyganie pod stół, tylko właśnie o zabawę, o
  • Odpowiedz
@Heroina340: ja bylem królem życia-narkotyki sex imprezy które ciągnęły się tygodniami...teraz jestem po odwyku chodze do AA, do konca życia a bede alkoholikiem i narkomanem i zastanawiam się czego mi brakowało w życiu, że musiałem sie tak stoczyc... Pozdrawiam
  • Odpowiedz
@Im_from_alaska:
Ja w wieku 40 lat bardzo mocno doceniam spotkania z ludźmi. Może nie imprezy, ale samo spotkanie, pogadanie, jakieś wyjście czasem na piwko czy obiad. To nie takie proste do zorganizowania kiedy każdy ma na głowie rodzinę, dzieciaki i nadmiar pracy.
  • Odpowiedz
@Heroina340: ja bylem królem życia-narkotyki sex imprezy które ciągnęły się tygodniami...teraz jestem po odwyku chodze do AA, do konca życia a bede alkoholikiem i narkomanem i zastanawiam się czego mi brakowało w życiu, że musiałem sie tak stoczyc... Pozdrawiam
  • Odpowiedz